Wolna elekcja
Elekcje w Polsce przed Henrykiem Walezym
Początków idei elekcyjności tronu w Polsce historycy doszukują się w okresie rozbicia dzielnicowego podczas walk o tron krakowski, gdy władcy zabiegali o uzyskanie aprobaty tamtejszego możnowładztwa. Kolejny etap miał miejsce po wymarciu dynastii Piastów. Andegawenowie, a później Jagiellonowie usiłowali zapewnić sukcesję swoim dzieciom, zaś polscy możni walczyli o gwarancje dla swoich praw uzyskanych od poprzedników.
Praktycznie przez cały okres jagielloński w Polsce mieliśmy do czynienia z tronem elekcyjnym, a szczególnie istotne okazały się zabiegi Władysława Jagiełły z końcowych lat jego panowania. Chodziło bowiem o zagwarantowanie objęcia tronu przez dziecko (królewicz, późniejszy król Władysław Warneńczyk, miał kilka lat). Powstawały wątpliwości, czy można polegać na przysiędze niepełnoletniego i jak zagwarantować sobie ewentualne jej powtórzenie po uzyskaniu pełnoletniości.


Jagiellońskie sposoby na zapewnienie sobie elekcyjnego tronu w Polsce
Dla utrwalenia swoich praw dynastycznych Jagiellonowie wykorzystywali chęć podtrzymania związku Korony z Litwą. W Wielkim Księstwie bowiem tron mieli zapewniony. Korona chciała jednak mieć wpływ na to, kto z rodu zostanie królem. Panowie litewscy, mimo każdorazowych protestów Polaków, zapewne z inspiracji swoich dynastów, ale też dla podkreślenia swojej odrębności, obwoływali samodzielnie władcę. Prowadziło to niekiedy nawet do czasowego rozdziału władzy, jak podczas krótkich rządów Jana Olbrachta i Aleksandra.
Kolejny kryzys miał miejsce, gdy ambitny król Zygmunt przeforsował, za namową żony Bony, ogłoszenie małoletniego syna Zygmunta Augusta wielkim księciem litewskim (1529 r.), a później jego koronację w 1530 r. przez prymasa Jana Łaskiego. Polska miała od tego momentu dwóch królów: „Starego” (stąd przydomek) i młodego. Po tzw. rokoszu lwowskim („wojnie kokoszej”) w 1537 r. król musiał jednak przyrzec oburzonej szlachcie, że nigdy nie powtórzy się próba elekcji za życia monarchy (elekcja „vivente rege”).


Kolegiata w Łasku była szczególnie chętnie obdarowywana przez prymasa Jana Łaskiego. W jego testamencie wspomina się o donacji w postaci wyposażenia w paramenty (sprzęt potrzebny do liturgii) i kosztowności. W 1523 r. podarował on kościołowi trzy bogate księgi zachowane do dzisiaj: antyfonarz w kościele w Łasku oraz graduał i psałterz w łódzkim Archiwum Państwowym. Niestety zostały one częściowo uszkodzone i wycięto z nich niektóre z cenniejszych kart.

Pierwsze „wolne elekcje” – dynastia a swoboda wyboru
Schyłek rządów Zygmunta Augusta pełen był ważnych reform realizujących hasła ruchu egzekucyjnego. Jedną z nich było przelanie na Koronę (w czasie sejmu w 1564 r.) prawa do dziedzicznego sprawowania władzy w Wielkim Księstwie Litewskim. Oznaczało to w praktyce wprowadzenie elekcyjności na Litwie.
Należy jednak pamiętać, że szlachta wykazywała duże przywiązanie do idei dynastyczności. Andegaweni na polskim tronie czerpali znaczącą część swojego autorytetu z tego, że po kądzieli (czyli w linii żeńskiej) byli Piastami. Ludwik był siostrzeńcem Kazimierza Wielkiego, a Jadwiga wnuczką Łokietka. Po śmierci Jadwigi Władysław Jagiełło usiłował podtrzymać związki z Piastami m.in. przez małżeństwo z Anną Cylejską, wnuczką Kazimierza Wielkiego.
Pierwsi królowie elekcyjni tylko pozornie wybierani byli bez odniesień dynastycznych. Henryk Walezy miał poślubić siostrę ostatniego Jagiellona, Annę, a odmowa realizacji tej obietnicy spowodowała bardziej zdecydowane działania szlachty. W drugiej wolnej elekcji (1575‑1576) zdecydowano, że małżeństwo z Anną wpisane zostanie kolejnemu kandydatowi w pacta conventa. Praktycznie na króla wybrano Annę i przydanego jej małżonka - Stefana Batorego. Również wybór kolejnego władcy, Zygmunta Wazy w 1587 r., możliwy był dzięki związkom rodzinnym Wazów z Jagiellonami.



„Wolne elekcje” w Polsce XVII wieku
Pierwsze trzy wolne elekcje wywołały wielkie napięcie społeczne, a dwukrotnie doprowadziły nawet do wojny. Po wyborze Stefana Batorego, popierający kandydaturę cesarza Maksymiliana II Gdańsk musiano siłą zmusić do ustępstw.
Kolejna elekcja w 1587 r., w czasie której wybrano Zygmunta III Wazę, zakończyła się słynną bitwą pod Byczyną (1588), w której Jan Zamoyski jako hetman wielki koronny wziął do niewoli niefortunnego kontrkandydata na króla, arcyksięcia Maksymiliana Habsburga.



Na tym tle elekcje, kóre odbywały się w następnym stuleciu, przebiegały spokojniej. Kolejni Wazowie na polskim tronie wybrani zostali bez specjalnych problemów, co z pewnością ułatwiały sentymenty dynastyczne. Pierwszą zatem elekcją spoza „dynastii” okazał się wybór Michała Korybuta Wiśniowieckiego (1669), choć podkreślano przy tym, że wybrano „Piasta”. Rozumiano przez to krajana, Polaka, ale odniesienie do rodzimej dynastii było wymowne. Podobną retoryką posługiwano się przy wyborze Jana Sobieskiego (1674). Dopiero przy wyborze elektora saskiego Fryderyka Augusta Wettyna (jako król Polski August II „Sas”) w 1697 r. nie posłużono się argumentami dynastycznymi.



Elekcje w XVIII wieku – czy jeszcze „wolne”?
Elekcje w wieku XVIII trudno było nazwać w pełni wolnymi. Wszystkie one wywoływały bardziej lub mniej oficjalne interwencje wojskowe państw sąsiednich. Stanisław Leszczyński narzucony został Polsce przez młodego szwedzkiego władcę Karola XII, który najpierw doprowadził do fikcyjnej detronizacji Augusta II, później wymusił na nim „dobrowolną abdykację”. Między tymi wydarzeniami przeprowadził wybór własnego kandydata – wojewody poznańskiego Stanisława Leszczyńskiego (formalnie był to „anty‑król”).
Podczas kolejnych elekcji sytuacja jedynie się pogarszała. W 1733 r. Stanisław Leszczyński, tym razem już legalnie wybrany zdecydowaną większością głosów, zastąpiony został przez Augusta III, zawdzięczającego swój awans interwencji militarnej Rosji.
Wreszcie Stanisław Poniatowski zdobył tron dzięki wojskowemu naciskowi zgromadzonych oddziałów carycy Katarzyny II.


Tradycyjnym miejscem koronacyjnym królów Polski w czasach I Rzeczypospolitej była katedra na Wawelu w Krakowie. Dopiero Stanisław Leszczyński w 1705 r. i - jako drugi - Stanisław August Poniatowski byli koronowani w Warszawie.
Zastanów się, jak mogła być interpretowana zmiana miejsca koronacji Stanisława Leszczyńskiego w 1705 r.


Wolna elekcja stała się fikcją i zdecydowano się ją znieść poprzez wprowadzenie Konstytucji 3 maja.
W jaki sposób doszło do przyjęcia wolnej elekcji jako zasady ustrojowej państwa?
Omów negatywne aspekty wolnej elekcji jako zasady ustrojowej państwa.
Spróbuj znaleźć pozytywne aspekty wolnej elekcji jako zasady ustrojowej państwa.
Jakie możliwości wtrącania się w sprawy Rzeczpospolitej stwarzała wolna elekcja?
Zmiany ustrojowe a problem wolnej elekcji
Rywalizacja obcych mocarstw, osłabiające kraj walki wewnętrzne, wreszcie bezpośrednie interwencje wojsk zagranicznych - wszystko to było dostrzegane przez polskich polityków i powodowało, że sprawa elekcyjności tronu stała się jedną z najważniejszych kwestii wszelkich programów naprawczych państwa. Uważano, że aby zmienić ustrój państwa, konieczne byłoby zniesienie zasady wolnej elekcji. Przeświadczenie takie mieli nie tylko reformatorzy, ale i obrońcy obowiązującego systemu.
We wszystkich programach naprawczych Polski pojawiał się postulat wprowadzenia dziedziczenia tronu. Natomiast apologeci demokracji szlacheckiej walczyli z absolutum dominium, które oczywiście zaczynało się od dziedzicznego tronu.
W najważniejszym akcie naprawczym okresu staropolskiego, tzn. w Konstytucji 3 maja, odnajdujemy taki właśnie sposób widzenia odnowy Rzeczypospolitej. Wolną elekcję znoszono w Polsce w momencie, kiedy Stany Zjednoczone w swojej konstytucji wprowadzały wybieralny urząd prezydenta.
System elekcyjny i dziedziczny w Europie – przykład wyboru cesarza
Elekcyjność tronu była powszechnie stosowaną praktyką. Zasada taka obowiązywała przede wszystkim w krajach Europy Środkowej, ale najważniejszą monarchią elekcyjną było Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. Złota bulla Karola IV z 1356 r. stanowiła, że cesarzy wybiera 7 elektorów. Trzech duchownych (arcybiskupów: Moguncji, Kolonii, i Trewiru) oraz 4 świeckich (palatyn reński, książę Saksonii, margrabia brandenburski oraz król czeski).


Cesarz po wyborze podpisywał tzw. kapitulacje cesarskie, stanowiące dokument podobny do polskich „pacta conventa”. Z powodu rozłamu religijnego spowodowanego wystąpieniem Martina Lutra, od końca XV w. do chwili likwidacji Cesarstwa w 1806 r., układ głosów w kolegium elektorskim zapewniał koronę dynastii habsburskiej. Jedynym odstępstwem był wybór w 1742 r. Karola VII z rodziny bawarskich Wittelsbachów.

System elekcyjny i dziedziczny w Europie – kraje Europy Środkowej (Czechy, Węgry)
Podobny jak w Polsce, system elekcyjny obowiązywał w Czechach i na Węgrzech. W królestwie Korony Świętego Wacława (Czechy), tak jak w Rzeczypospolitej, starano się wybierać władcę spośród członków panującej dynastii. To dlatego podczas słynnego zjazdu w Wiedniu w roku 1515 porozumienie odnośnie tronu czeskiego między Habsburgami i Jagiellonami sprowadzało się w praktyce do zobowiązania się Zygmunta Starego, że w przypadku wymarcia linii jego starszego brata Władysława, nie wysunie kandydatury swoich potomków w walce wyborczej o tron czeski.
Dopiero po klęsce Czechów, zbuntowanych przeciwko prawowitemu królowi (bitwa pod Białą Górą w 1620 r.), Ferdynand II cofnął stanom czeskim przywilej swobodnej elekcji władcy i wprowadził dziedziczność w linii męskiej Habsburgów. Zatem śmierć ostatniego monarchy z tej rodziny, Karola VI (1740 r.) spowodowała wybór Wittelsbacha - Karola VII (1741 r.).





Także Węgrzy po wymarciu rodzimej dynastii Arpadów mieli prawo wybierać władcę, czemu dali wyraz podczas elekcji po tragicznej śmierci Ludwika Jagiellończyka w bitwie pod Mohaczem (1526 r.). Mimo wcześniejszych ustaleń między Habsburgami i Jagiellonami, samodzielnie wybrali Jana Zapolyę i koronowali go na króla. Podobnie stało się po jego śmierci, gdy w wyniku elekcji władzę powierzono Janowi Zygmuntowi, małoletniemu potomkowi Zapolyi i Izabeli Jagiellonki.




System elekcyjny i dziedziczny w innych krajach Europy
Przykłady Polski, Cesarstwa, Czech i Węgier pokazują, że wybory władcy nie były czymś wyjątkowym w Europie. Warto też wskazać, że zasadę taką umacniał system wyłaniania dostojników w Kościele – poczynając od papieża, a na biskupach wybieranych przez kapituły kończąc.
Także władze miejskie wyłaniane były w mniej lub bardziej demokratycznych wyborach. Działo się tak nawet w potężnych państwach‑miastach, jak Wenecja i Genua, które dożywotnio wybierały swoich dożów.
Nawet w monarchiach dziedzicznych bywały sytuacje, że w przypadku wygaśnięcia dynastii sięgano po elekcję jako element kreowania kolejnej dynastii. Tak było w Rosji po wymarciu rodu Rurykowiczów, kiedy zgromadzenie stanów (w Rosji nazywane soborem ziemskim) wybrało nowego cara Michała Romanowa, który zapoczątkował też nową dynastię. Bywało tak również w takich krajach, jak Dania, Szwecja czy Niderlandy.