Przeczytaj
Potrzeba matką wynalazków
W XVIII w. w Anglii, podobnie jak w innych krajach europejskich, pojawiła się moda na tkaniny bawełniane, jednak już na początku stulecia parlament zakazał ich importuimportu z Indii i Chin. Bronił w ten sposób interesów osób związanych z dobrze rozwiniętym tu sukiennictwemsukiennictwem, zaopatrującym rynek w materiały wełniane. Tymczasem popytpopyt na tkaniny bawełniane z roku na rok wzrastał i Anglicy zaczęli importować samą bawełnę, aby móc je produkować na miejscu. Ten obrót wypadków doprowadził do powstania nowej i prężnie rozwijającej się gałęzi przemysłu. Niegasnące zapotrzebowanie na przędzę (nici) bawełnianą skłoniło przedsiębiorców i samych przędzarzy do podejmowania prób usprawnienia sposobu jej wytwarzania. W latach 60. i 70. XVIII w. powstały pierwsze mechaniczne przędzarki, które znacznie przyspieszyły proces produkcji przędzy i zmniejszyły jej koszt.
Bawełniana gorączka
Prawdopodobnie 20 lat po wynalezieniu „przędącej Joasi” mechanicznych przędzarek tego typu było w całym kraju ponad 20 tys. „Muł” z kolei, będący ulepszoną wersją maszyn Hargreavesa i Arkwrighta, znalazł zastosowanie w tak wielu zakładach, że parlament przyznał Cromptonowi specjalną nagrodę. Maszyna ta wprawiała w ruch do 400 wrzecion jednocześnie (później do 1000). Wytwarzanie nici bawełnianych nigdy nie było tak szybkie i tanie. Mechanizacja wymagała jednak skoncentrowania produkcji w jednym miejscu, co wpłynęło na życie tysięcy osób. W bardzo szybkim tempie zaczęły powstawać fabryki, w których robotnicy pracowali pod nadzorem właściciela lub wyznaczonego zarządcy. Przędza produkowana w fabrykach była znacznie tańsza niż ta powstająca w wiejskich domostwach, przez co chałupnicy stracili zlecenia. W rozpaczy często przeprowadzali ataki na zakłady i niszczyli znienawidzone maszyny. Ostatecznie większość z nich musiała zaadaptować się do nowych warunków i chłopi masowo przenosili się do miast, aby podjąć pracę w zakładach przędzalniczych.
W XVIII w. na lokalizację fabryk ogromny wpływ miały warunki przyrodnicze. Mogły one bowiem powstać tam, gdzie płynęły rzeki o wystarczająco silnym spadku wody, żeby napędzać stosowane powszechnie w tym czasie koła wodne. Ponadto dobrze rozbudowana sieć rzek i kanałów zapewniała szybki i tani transport surowców oraz produktów. Woda była kluczowa dla przemysłu także pod koniec stulecia, kiedy w przędzalniach pojawiły się maszyny parowe. Potrzebowano jej do wytworzenia pary, a rzeki i kanały nadal wykorzystywano do transportu bawełny na przędzę, węgla zasilającego silniki parowe oraz do wywozu gotowych produktów na sprzedaż.
Sukces bawełny był korzystny dla tkaczytkaczy. Dostępność taniego surowca i duży popyt na tkaniny i gotowe wyroby bawełniane zapewniały im dobry zarobek. Obok fabryk otwierały się więc warsztaty tkackie, a wielu rolników opuszczało wieś, aby podjąć w nich pracę. Chociaż ich liczba z roku na rok rosła, tkacze nie byli w stanie wykorzystać całej dostępnej na rynku przędzy. Z tego powodu wiele osób związanych z przemysłem tekstylnym szukało sposobów na zmechanizowanie tkactwa, udało się to dopiero na początku XIX w.
Żelazne domy
Przez lata w całej Europie do wytopu żelaza stosowano szybko spalający się węgiel drzewny, a służące do tego piece były małe i rozproszone na terenach lesistych. W XVIII w. w Anglii zaczęło brakować drewna i surówkę żelazasurówkę żelaza trzeba było importować ze Szwecji i Rosji. Przełom przyniosło opracowanie przez Abrahama Darby’ego sposobu na otrzymanie koksu z węgla kamiennego, którego w kraju było pod dostatkiem. Darby zauważył, że koks jest znacznie wydajniejszym paliwem niż węgiel drzewny i dzięki jego zastosowaniu można uzyskać żelazo lepszej jakości.
Wydobycie węgla w Anglii w ciągu XVIII w. wzrosło pięciokrotnie, a w okolicach złóż powstały skupiska kopalń i hut, w których pracy szukała przede wszystkim ludność wiejska. W konsekwencji tereny w środkowej Anglii, Szkocji i południowej Walii uległy industrializacjiindustrializacji i urbanizacjiurbanizacji, a Wielka Brytania stała się głównym producentem żelaza i stali na świecie. Pod koniec stulecia jeden z przedsiębiorców związanych z przemysłem hutniczymprzemysłem hutniczym marzył, że w przyszłości nawet domy będą budowane z żelaza...
Słownik
(z łac. importo – przywożę, sprowadzam) kupowanie towarów za granicą i sprowadzanie ich do własnego kraju
(ang. industrialisation – uprzemysłowienie) zwiększenie udziału przemysłu w gospodarce danego kraju
(kalka niemieckiego słowa Nachfrage - dopytywanie się) zapotrzebowanie na towary lub usługi
gałąź przemysłu zajmująca się wytapianiem metali i stopów metali oraz ich obróbką plastyczną na półprodukty i wyroby gotowe
(od sukna - gęstej wełnianej tkaniny) gałąź rzemiosła zajmująca się przerobem wełny na tkaninę, czyli sukno
(od surowca - produktu przeznaczonego do dalszej obróbki) stop żelaza z węglem, krzemem, manganem, fosforem i siarką; służy do wyrobu stali i żeliwa
(od czas. tkać) gałąź rzemiosła i przemysłu włókienniczego zajmująca się produkcją tkanin z przędzy oraz ich wykańczaniem
(z łac. urbanus – miejski) rozrost miast i zwiększenie się liczby osób w nich żyjących, utrzymujących się z zajęć pozarolniczych; oznacza także zmianę stylu życia na miejski
Słowa kluczowe
rewolucja przemysłowa, wynalazki, przemysł, historia gospodarki, urbanizacja
Bibliografia
Geremek B., Piesowicz K., Ludzie, towary, pieniądze, Warszawa 1968.
Rostworowski E., Historia powszechna. Wiek XVIII, Warszawa 1977.
Wielka historia świata. Świat w XVIII wieku, t. 8, red. P. Franaszek, Kraków 2006.