Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Kazimierz Przerwa‑Tetmajer

R1TTuUsZODTVf1
Kazimierz Przerwa Tetmajer, fot. przed 1901 r.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Tatry były dla Kazimierza Przerwy‑Tetmajera (1865–1940) miejscem szczególnie ważnym, a krajobraz i kultura podhalańska odcisnęły trwałe piętno na jego twórczości. Poeta spędził dzieciństwo w bliskim sąsiedztwie gór, w Ludźmierzu koło Nowego Targu. Po Tatrach wędrował w latach 1881–1896, początkowo ze swoim starszym bratem Włodzimierzem (1861–1923), a później także z innymi przyszłymi reprezentantami młodopolskiego środowiska artystycznego i intelektualnego, m.in. z Tadeuszem Boyem‑Żeleńskim (1874–1941). W taternictwie Tetmajer zaliczył nawet kilka ważnych osiągnięć, brał na przykład udział w pierwszym zarejestrowanym wejściu na Staroleśny Szczyt (2476 m n.p.m.) – w późniejszym etapie życia musiał jednak zaniechać wędrówek ze względu na zły stan zdrowia. Artysta dobrze poznał miejscowy folklor, a świadectwem tej fascynacji stał się później cykl nowel Na Skalnym Podhalu (publikowany w latach 1903–1910). Liryka o tematyce tatrzańskiej zajmuje natomiast istotne miejsce w jego twórczości poetyckiej i wraz z utworami takich twórców jak Jan Kasprowicz i Stanisław Witkiewicz znacząco przyczyniła się do popularyzacji Podhala. Co więcej, stylizowane na gwarę góralską wiersze Tetmajera zostały szybko zaadaptowane przez miejscową ludność jako lokalne przyśpiewki. Ze względu na zasługi poety dla regionu, przełęcz pomiędzy Gerlachem a Zadnim Gerlachem nazwano na jego cześć Przełęczą Tetmajera.

W 1900 roku Kazimierz Przerwa‑Tetmajer pisał w liście:

Jacek Kolbuszewski Wstęp

Chciałbym, żeby śmierć spotkała mnie w Tatrach, w zupełnej i absolutnej samotności [...]. W ostatnim rytmie konającego serca moja dusza zerwie się i poleci w Tatry. Stale samotna – wiecznie samotnie błąkać się będzie na graniach, gdzie oprócz mnie nie było jeszcze nikogo, dumać będzie w roztokach, śpiewać swoje własne pieśni na górskich krawędziach. Gdyby przyszło mi nawet skonać w Honolulu, gdyby śmierć zaskoczyła mnie w Nowym Jorku, czy na innym kontynencie, czy biegunie – ja wrócę do Tatr! Wyrwę się i tu już zostanę na wieki!

pol1 Źródło: Jacek Kolbuszewski, Wstęp, [w:] Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Na Skalnym Podhalu. Wybór, Wrocław 1998.
sw

Pisane w podniosłym tonie słowa dobrze obrazują młodopolską uczuciowość – pełną patosu, a równocześnie często krytykowanej afektacji. Wynurzenia Tetmajera nie były jednak pozą. Poeta rzeczywiście głęboko przeżywał problemy przełomu wieków: zwątpienie w tradycyjne wartości, coraz bardziej powszechny brak szacunku dla sztuki, odczłowieczenie pracy po rewolucji przemysłowej. Góry były miejscem, gdzie artysta znajdował spokój wewnętrzny i odzyskiwał utraconą nadzieję.

RF5Ndy0z67SB21
Leon Wyczółkowski, U Wrót Chałubińskiego (1905).
Źródło: domena publiczna.

Tetmajer w dużej mierze przyczynił się do popularyzacji tatrzańskiego pejzażu. Chociaż turystyka w tym regionie miała swój początek już w pierwszych dekadach XIX wieku, w okresie Młodej Polski nastała prawdziwa moda na wyprawy w góry. Poza malowniczą przyrodą, do Tatr przyciągała wyjątkowa, artystyczna atmosfera, która wytworzyła się w Zakopanem – miasteczko stało się jednym z najważniejszych ośrodków kultury, zrzeszającym twórców takich jak Jan Kasprowicz (1860–1926), Stanisław WitkiewiczswStanisław Witkiewicz (1851–1915) czy właśnie Kazimierz Przerwa‑Tetmajer.

Jego druga seria poezji, opublikowana w 1894 roku, stanowiła rodzaj manifestu nowej wrażliwości. Poeta wyraził w wierszach lęki i pragnienia całego pokolenia, ujawniając jego dekadenckiedekadentyzmdekadenckie nastroje. Wielu czytelników utożsamiło się z postawą wyrażaną przez Tetmajera, a opisywane przez niego sposoby ucieczki przed pustką życiową potraktowało jako drogowskazy. Jednym z nich była ucieczka na łono natury, zwłaszcza górskiej, co znalazło wyraz w utworze Melodia mgieł nocnych (Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym):

Kazimierz Przerwa-Tetmajer Melodia mgieł nocnych (Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym)

Cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie,
lekko z wiatrem pląsajmy po przestworów głębinie...
Okręcajmy się wstęgą naokoło księżyca,
co nam ciała przezrocze tęczą blasków nasyca,
i wchłaniajmy potoków szmer, co toną w jeziorze,
i limb szumy powiewne, i w smrekowym szept borze,
pijmy kwiatów woń rzeźwą, co na zboczach gór kwitną,
dźwięczne, barwne i wonne, w głąb wzlatujmy błękitną.
Cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie,
lekko z wiatrem pląsajmy po przestworów głębinie...
Oto gwiazdę, co spada, lećmy chwycić w ramiona,
lećmy, lećmy ją żegnać, zanim spadnie i skona,
puchem mlecza się bawmy i ćmy błoną przezroczą,
i sów pierzem puszystym, co w powietrzu krąg toczą,
nietoperza ścigajmy, co po cichu tak leci,
jak my same, i w nikłe oplatajmy go sieci,
z szczytu na szczyt przerzućmy się jak mosty wiszące,
gwiazd promienie przybiją do skał mostów tych końce,
a wiatr na nich na chwilę uciszony odpocznie,
nim je zerwie i w pląsy pogoni nas skocznie…

pol2 Źródło: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Melodia mgieł nocnych (Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym), [w:] tegoż, Poezje, Warszawa 1980, s. 230.
RFCbBHU24H2I61
Stanisław Witkiewicz, ilustracja do zbioru opowiadań Na przełęczy (1891).
Źródło: domena publiczna.

Za sławę tego wiersza była odpowiedzialna między innymi jego oryginalna poetyka. Podmiot liryczny utożsamia się z mgłami spowijającymi nocą tatrzańskie granie. Panuje tu nastrój zagadki, tajemnicy, poeta z wielką wprawą dobiera słowa tak, aby uzyskać wrażenie ciszy, spokoju, senności. W jego wizji cała natura jest ze sobą połączona, obłoki rozpływają się w krajobrazie, wchłaniają potoków szmer, piją woń kwiatów, puchem mlecza się bawią. Tetmajer projektuje nową perspektywę patrzenia na góry: nie opisuje ich z dystansu, jak człowiek, która zadziwia się zjawiskami przyrody, lecz jako podmiot należący do niej. Pejzaż tatrzański uświadamia, że ludzie są częścią wielkiego, nieogarnionego spektaklu. Wiedza ta daje poczucie harmonii i skłania do życia w zgodzie ze światem.

Z tą nieco fantastyczną scenerią koresponduje późniejsze dzieło Tetmajera, powstający w latach 1901–1912 zbiór opowiadań Na skalnym Podhalu. Artysta skupił się w nim na życiu górali, tworząc własne legendy oparte na podhalańskim folklorze.  Jego zamiarem nie było opisanie zwyczajów współczesnych mieszkańców tych terenów, lecz odtworzenie dawnego świata:

Kazimierz Tetmajer Przedmowa

Zaznaczyć też muszę i zaznaczam jak najwyraźniej, że między Skalnym Podhalem a dzisiejszą góralszczyzną, zwłaszcza zaś dzisiejszym Zakopanem, nie ma żadnego związku. Ci, nie z inteligentnych, ale inteligentniejszych współczesnych górali, którzy myślą i mówią, że „to jest o nich pisane”, mylą się najdokładniej. To jest pisane w wyobraźni i z wyobraźni o ich przodkach, ich pradziadach i dziadach, ich ojcach ostatecznie tu i ówdzie – ale nie o nich.

tet1 Źródło: Kazimierz Tetmajer, Przedmowa, [w:] tegoż, Na Skalnym Podhalu. Wybór, oprac. J. Kolbuszewski, Wrocław 1998, s. 5.

Tetmajer wprowadzał w tych opowiadaniach stylizację gwarową, starając się odtworzyć brzmienie góralskiej mowy z okresu swojego dzieciństwa czy też z czasów przed własnym narodzeniem. Współcześni cenili tatrzańską twórczość Tetmajera za to, że nie przyjmował on perspektywy mieszczanina, który patrzy na góry i ich mieszkańców z dystansem. Artysta potrafił wczuć się w samą naturę (jak w Melodii mgieł nocnych), ale też w mentalność góralską. Narrator utworów wchodzących w skład Na Skalnym Podhalu jest zazwyczaj reprezentantem ludu – niekiedy przyjmuje rolę gawędziarza opowiadającego zasłyszane historie, innym razem opisuje wydarzenia z perspektywy ich naocznego świadka. Najczęściej unika oceny moralnej występków, starając się oddać prostotę myślenia górali. Widoczne jest to zwłaszcza przy historiach o zbójnikach, jak w opowiadaniu Sobek Jaworcarz jaki honor miał:

Kazimierz Przerwa-Tetmajer Sobek Jaworcarz jaki honor miał

Wtedy opowiadał swoim towarzyszom różne historie z życia zbójników i ze swojego życia. Górale, którzy znali wiele z nich, słuchali z tą satysfakcją, z jaką się słucha znanych, a zdumiewających i podziwu godnych opowiadań. Potakiwali głowami i wypowiedzeniem wielu: „Haj, haj!”, „Hej, hej!” Inni słuchali z otwartymi ustami, a sława górali w ogólności, a Sobka szczególniej, rosła w duszach od dnia do dnia, od nocy do nocy. Bo Sobek umiał zawsze swoją własną osobę w słońcu imponujących albo nadzwyczajnych czynów postawić.

pol3 Źródło: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Sobek Jaworcarz jaki honor miał, [w:] tegoż, Na Skalnym Podhalu. Wybór, oprac. Jacek Kolbuszewski, Wrocław 1998, s. 197–198.

Artysta nie odtwarzał jednak dokładnie rzeczywistości, lecz kreował własną wizję Podhala. Lud z jego opowiadań to często postaci mityczne, obdarzone niemal nadludzką siłą i hartem. Części z bohaterów Tetmajer przypisuje typowo młodopolską wrażliwość – tworzy postaci „artystów ludowych”, wyjątkowych i niezrozumianych przez innych. Taki jest stary Maciek Scyrbularz z opowiadania Zimowe panny albo o Maćku, który przepadł w górach. Mimo słabego zdrowia protagonista wybiera się na wędrówkę, chcąc zjednoczyć się z naturą:

Kazimierz Przerwa-Tetmajer Zimowe panny albo o Maćku, który przepadł w górach

I przyszedł pewien majowy dzień, dzień tak ciepły, jak bywa w lipcu. Jakiś wiatr cudowny, pachnący od Tatr wiał. Wyszedł Maciek przed chałupę i patrzy, a wiatr wdycha do piersi.

Hej Boze, Boze!...

I począł przed siebie iść…

Począł iść, albowiem wiatr cudowny i pachnący, co od Tatr wiał, począł go ciągnąć ku sobie.

W piersi Maćka powstało pragnienie zanurzenia się w nim, jakby we wodzie, która męci, gdy członki są znużone i ciało słabe: – wykąpiesz się: zaraz ci lepiej.

pol4 Źródło: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Zimowe panny albo o Maćku, który przepadł w górach, [w:] tegoż, Na Skalnym Podhalu. Wybór, oprac. Jacek Kolbuszewski, Wrocław 1998, s. 246.

W opowiadaniu tym Temajer tworzy autorską legendę – niepopartą żadnymi folklorystycznymi przekazami – o zimowych pannach, czyli duszach zmarłych mniszek, które zostały porzucone w Tatrach przez anioła mającego je zabrać do nieba. Błąkają się one między morzem a górami, tańczą zimą wśród wierchów i nad zamarzniętymi stawami. Bawią się, karmią się lodem, odpoczywają na graniach. W ich zachowaniu nietrudno dostrzec podobieństwo do mgieł z Melodii mgieł nocnych:

R1TUJWufdjbMo1
Stanisław Witkiewicz, Krokusy (1897).
Źródło: domena publiczna.
Kazimierz Przerwa-Tetmajer Zimowe panny albo o Maćku, który przepadł w górach

Zimowe panny przylatują z wiatrem, z chmurami śnieżnymi od tego morza, co gdzieś daleko jest, a nigdy nie odmarza. Białe są takie, jak śnieg, twarz białe, usta białe, tylko oczy im się świecą jak szron o świcie, a włosy mają jak srebrzone. Suknie na nich białe, długie, tak się koło ciała owijające, jak pajęczyna jesienna czasem koło smreka młodego na gałęziach. Kiedy spadną na Tatry z chmurami, a dzieje się to zazwyczaj w nocy, w noc księżycową, podczas pełni, zaraz biorą się za ręce i poczynają tańczyć wielkim kołem po halach, upłazachupłazupłazach, dolinach i zamarzniętych stawach, podobnie jak po lodach morskich tańczyły [...]. Nie jednego miejsca się trzymają, ale przelatują z wiatrem przez granie i przełęcze z doliny do doliny, czasem się rozbijając na drobne stada, a czasem zbiwszy w wielką gromadę. Wtedy bywa ich tak dużo, że się bieli w oczach od nich. Mały stawek w Pięciu Stawach cały wieńcem okolą. Czasem tak, jakby wiatr którą oderwał z łańcucha, podleci w górę, zachyboce się w powietrzu i znowu na dół, do łańcucha spadnie.

pol5 Źródło: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Zimowe panny albo o Maćku, który przepadł w górach, [w:] tegoż, Na Skalnym Podhalu. Wybór, oprac. Jacek Kolbuszewski, Wrocław 1998, s. 251.

Nie ma prostej analogii między poezją a prozą Tetmajera. Melodia mgieł nocnych jest typowym wierszem impresjonistycznymimpresjonizmimpresjonistycznym, w którym poeta skupia się na opisaniu wrażeń zmysłowych, na brzmieniu języka. W opowiadaniach, choć niektóre z nich mają znamiona impresjonizmu, najważniejsza jest treść – kreacja mitycznej, starodawnej krainy zamieszkałej przez rodowitych górali o charakterystycznym temperamencie i oglądzie świata.

Słownik

dekadentyzm
dekadentyzm

(fr. décadence – chylenie się ku upadkowi) postawa, która ukształtowała się pod koniec XIX wieku, charakteryzująca się pesymistycznym podejściem do rzeczywistości, przekonaniem o zmierzchu kultury i poszukiwaniem sposobów na zapełnienie odczuwanej pustki. Duży wpływ na rozwój dekadentyzmu miały powieść Jorisa‑Karla Huysmansa Na wspak oraz filozofia Arthura Schopenhauera

impresjonizm
impresjonizm

(łac. impressio – wrażenie, odbicie) powstały w latach 70. XIX wieku kierunek w malarstwie europejskim skupiający się na odtwarzaniu chwilowych, subiektywnych wrażeń zmysłowych, który silnie oddziałał na inne sztuki, w tym na literaturę. Za jego prekursora w obrębie malarstwa uważa się Édouarda Maneta, do czołowych przedstawicieli należeli zaś m.in. Claude Monet, Auguste Renoir oraz Edgar Degas. Elementy impresjonistycznej poetyki inspirowanej osiągnięciami francuskich malarzy można odnaleźć w twórczości m.in. Stéphane’a Mallarmé’go, Paula Verlaine’a, Kazimierza Przerwy‑Tetmajera czy Jana Kasprowicza

Podhale
Podhale

wyróżniające się odrębnością kultury terytorium na północ od Tatr, zajmujące teren górnego dorzecza Dunajca

szydło
szydło

metalowe narzędzie o kształcie kołka służące do kłucia twardego materiału

upłaz
upłaz

spłaszczenie w obrębie ściany skalnej, poziome lub lekko nachylone, oddzielające od siebie bardziej strome części stoku

żgać (żgnąć)
żgać (żgnąć)

mocno uderzyć, sprawić ból