Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
bg‑cyan

Zanim przeczytasz treść tego rozdziału, przypomnij sobie główne idee filozofii Hegla, a zwłaszcza jego koncepcję filozofii dziejów oraz ideę końca historii.

R56yjUNxhfRAk1
Francis Fukuyama po kilku latach po ukazaniu się eseju Koniec historii? wydał książkę Koniec historii i ostatni człowiek, w której jeszcze dobitniej wyraził swoją wiarę w zwycięstwo demokracji liberalnej nad innymi systemami: Nie będziemy już widzieć w ludzkości tysiąca pędów rozkwitających w różne rośliny, lecz długą karawanę powozów zmierzających tą samą drogą i do tego samego celu.
Źródło: Robert Goddyn, Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 3.0.

Przekonanie o tym, że liberalizm to najlepsze rozwiązanie różnych problemów społecznych, najpełniej wyraził na przełomie lat 80. i 90. XX wieku amerykański filozof i politolog Francis Fukuyama. W swoim głośnym eseju Koniec historii?, a następnie książce Koniec historii i ostatni człowiek, postawił tezę, że demokracja liberalna oraz wolnorynkowa gospodarka jest najdoskonalszym z możliwych systemów politycznych. Fukuyama, stawiając swoją tezę, odwoływał się do dwojakiego rodzaju argumentów: empirycznych oraz antropologicznych. Koniec lat 80. to rozpad Związku Radzieckiego oraz upadek większości komunistycznych państw. Zakończyła się „zimna wojna” i można było odnieść wrażenie, że model demokratycznego państwa opartego na zasadach liberalizmu stanie się wkrótce modelem dominującym. Większość państw albo funkcjonowała w ten sposób albo – zdaniem Fukuyamy – do niego dążyła.

Francis Fukuyama argumentował jednak, że dzieje się to nie bez przyczyny. Liberalizm miał najlepiej odpowiadać naturze ludzkiej i godzić wszelkie sprzeczności – zarówno te tkwiące w społeczeństwie, jak i samym człowieku. Z tego powodu historia dobiegła „końca”. Nadal będzie dochodzić do różnych wydarzeń i sporów, nawet wojen. Nie pojawi się jednak już żadna doskonalsza forma ustroju politycznego.

Neoliberalizm

Szczególną współczesną formą liberalizmu jest nurt zwany neoliberalizmem. Nie jest to zbyt precyzyjne pojęcie, lecz często pojawia się w publicznych dyskusjach. Najważniejszymi reprezentantami tego nurtu byli Friedrich Hayek oraz Ludwig von Mises. W dziedzinie ekonomii zaliczani są oni do przedstawicieli tzw. szkoły austriackiej. Twierdzili, że warunkiem rozwoju jest niczym nieskrępowany wolny rynek. Można powiedzieć, że w porównaniu do klasycznych liberałów (takich jak Adam Smith lub John Stuart Mill) neoliberałowie postulowali o wiele radykalniejsze ograniczenie roli państwa. W Polsce za reprezentanta neoliberalizmu uważa się Leszka Balcerowicza.

PopulizmpopulizmPopulizm

Kolejnym terminem używanym podczas dyskusji nad współczesną kondycją liberalizmu jest populizm. To również nieostre pojęcie. Potocznie oznacza ono składanie nierealnych obietnic oraz schlebianie opinii publicznej, w celu zdobycia władzy. Populista instrumentalnie odwołuje się do „woli ludu” lub „zwykłego obywatela”, krytykując przy tym władzę elit. Populizm jest postrzegany jako zagrożenie dla liberalnej demokracji, gdyż rządy populistów, powołując się na wolę większości, kwestionują liberalne prawa jednostek.

Liberalizm w Polsce

Przełom lat 80. i 90. ubiegłego wieku to w historii Polski czas transformacji. Polska Republika Ludowa stała się Rzeczpospolitą Polską. Oznaczało to odejście od gospodarki planowanej centralnie i ideologii partii komunistycznej oraz przyjęcie zasad demokracji liberalnej: wolnych wyborów i gospodarki wolnorynkowej opartej na własności prywatnej.

R11LyFyuZPovI1
„Res Publica" – polskie pismo kulturalno‑polityczne, czerwiec 1/1987
Źródło: Aw58, Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 4.0.

W czasach transformacji dla większości opozycjonistów zachodnie demokracje liberalne stanowiły naturalny punkt odniesienia. Marcin Król – polski filozof i założyciel wpływowego pisma opozycyjnego „Res Publika”, szczególnie promował filozofię liberalną. Wielu współczesnych polityków zainteresowało się liberalizmem właśnie za sprawą osób skupionych wokół „Res Publiki”.

Po latach Marcin Król uznał, że popełniono wtedy błąd. Liberalizm, który przyjęto jako dominującą ideologię, był liberalizmem ograniczonym, niepełnym. Zaniedbania, których – zdaniem filozofa – dopuszczono się na początku transformacji, doprowadziły do kryzysów politycznych i społecznych w późniejszych latach. W wywiadzie z 2014 roku, o znamiennym tytule Byliśmy głupi, opowiada tak:

Marcin Król Byliśmy głupi

W latach 80. zaraziliśmy się ideologią neoliberalizmu, rzeczywiście sporo się tutaj zasłużyłem, namawiałem do tego Tuska, Bieleckiego, całe to gdańskie towarzystwo. Pisma Hayeka im pracowicie podtykałem. Mieliśmy podobne poglądy z Balcerowiczem, dzisiaj się rozjechaliśmy.

Wygasł we mnie ten zapał dość szybko. Zorientowałem się, że w liberalizmie zaczyna dominować składnik indywidualizmu, który po kolei wypiera inne ważne wartości i zabija wspólnotę. To zresztą łatwo wyjaśnić. Indywidualizm ma bardzo mocne wsparcie ze strony sił wolnego rynku, który na indywidualistycznym modelu życia zbija pieniądze. Natomiast wartości społeczne i obywatelskie, solidarność, współdziałanie nie mają takiego dopalacza. One są „nieefektywne” z punktu widzenia ekonomii.

Zapanowało złudzenie, że każdy człowiek może żyć osobno, w ramach swojej osobistej wolności gdzieś tam pracować, zarabiać możliwie jak najwięcej, używać życia jak najwięcej, a ktoś tam będzie nami rządził. Można się zająć własnymi przyjemnościami, a nie zawracać sobie głowy sprawami tego świata.

Myśmy byli oderwani od realnych ludzkich problemów. Z naszego punktu widzenia w tej całej rewolucji chodziło przecież o wolność. Na przykład problemy z cenzurą w Peerelu. Kto je miał? Dla 97% Polaków to w ogóle nie była żadna uciążliwość. A dla nas odwrotnie, to był problem podstawowy, że kreślą albo zakazują drukować tego, co się w pocie czoła wyprodukowało.

(...)

Wolność była dla nas najważniejsza, absolutnie. Ona nam wystarczyła. A kwestie solidarności społecznej, biedy na wsi, pegeerów, nierówności... Zabrakło nam wyobraźni.

glupi Źródło: Marcin Król, Byliśmy głupi, „Magazyn Świąteczny Gazety Wyborczej” 2014.

Marcin Król twierdzi, że bezrefleksyjne przyjmowanie wzorców zachodnich doprowadziło do tego, że liberalizm stał się swoją własną karykaturą. Największymi błędami okazał się indywidualizm oraz pominięcie potrzeb większości społeczeństwa.

Słownik

ordoliberalizm
ordoliberalizm

(łac. ordo – porządek) doktryna polityczna łącząca klasyczny liberalizm, z myślą konserwatywną, rozwijana w Niemczech; ordoliberalizm kładł nacisk na porządek prawny oraz katolicką naukę społeczną, jak gwarancji zachowania wartości liberalnych

populizm
populizm

(łac. populus – lud) zjawisko polityczne polegające na odwoływaniu się do „woli ludu” lub „zwykłego obywatela” w celu zdobycia władzy; populizm jest terminem nieostrym, często wykorzystywanym w debacie publicznej do zdyskredytowania oponenta