Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1

Zapoznaj się z mapą myśli dotyczącą podobieństw oraz różnic w sposobach przedstawiania obozowej rzeczywistości w tekstach Gustawa Herlinga‑Grudzińskiego oraz Tadeusza Borowskiego. Zastanów się, z czym mogą być one związane.

RLCjJyqEvsIZX
Opisz swoimi słowami różnicę w opisywaniu rzeczywistości obozowej przez Gustawa Herlinga‑Grudzińskiego oraz Tadeusza Borowskiego
Polecenie 2

Na podstawie analizy schematu odpowiedz na pytanie: Na czym polega tragizm człowieka zamkniętego w obozie?

RLCjJyqEvsIZX
Opisz swoimi słowami różnicę w opisywaniu rzeczywistości obozowej przez Gustawa Herlinga‑Grudzińskiego oraz Tadeusza Borowskiego
RcighCshhsu1O
Ilustracja interaktywna prezentuje schemat blokowy ukazujący obozową rzeczywistość. Wskazane są dwie kolumny: lewa prezentująca podobieństwa w sposobie ukazywania oraz prawa kolumna prezentująca różnice w sposobie ukazywania. Kolumna lewa zawiera następujące, ułożone jeden pod drugim bloki: badanie obozowej rzeczywistości od wewnątrz; przedstawianie mechanizmów funkcjonowania obozu; obóz jako odrębna cywilizacja; upadek człowieczeństwa w warunkach ekstremalnych; konsekwencje zlagrowania; obóz jako obraz totalitaryzmu w najczystszej postaci. Kolumna prawa zawiera następujące, ułożone jeden pod drugim bloki: postawa autorów wobec opisywanej rzeczywistości; Borowski; Grudziński; konstrukcja narratora; Borowski; Grudziński. Opis punktów znajdujących się na schemacie: 1. Badanie obozowej rzeczywistości od zewnątrz. BOROWSKI

Cały obóz chodził nago. Wprawdzie przeszliśmy już odwszenie i ubrania dostaliśmy z powrotem z basenów, napełnionych rozpuszczonym w wodzie cyklonem, który znakomicie truł wszy w ubraniach i ludzi w komorze gazowej [...] Upał był okropny. Obóz ściśle zamknięto. Żaden więzień, żadna wesz nie śmie się przedostać przez jego bramę. [...] Cały dzień tysiące nagich ludzi przewalało się po drogach i placach apelowych, leżakowało pod ścianami i na dachach.

Tadeusz Borowski, Proszę państwa do gazu, [w:] tegoż, Proszę państwa do gazu, Warszawa 2010, s. 103.


GRUDZIŃSKI

Życie w obozie jest możliwe tylko wówczas, jeśli w umyśle i wspomnieniach więźnia ulegną zupełnemu zatarciu miary porównawcze z wolności. Nie co innego też oznacza popularne wśród starych więźniów powiedzenie, którym utarło się pocieszać nowo przybyłych skazańców »Niczego, priwykniesz«.

Gustaw Herling-Grudziński, Inny świat. Zapiski sowieckie, Kraków 2006, s. 208., 2. Przedstawienie mechanizmów funkcjonowania obozu. BOROWSKI

Jest prawo obozu, że ludzi idących na śmierć oszukuje się do ostatniej chwili. Jest to jedyna dopuszczalna forma litości.

Tadeusz Borowski, Proszę państwa do gazu, [w:] tegoż, Proszę państwa do gazu, Warszawa 2010, s. 111.


GRUDZIŃSKI

Rzecz jednak w tym, że kiedy chcę obiektywnie opisać obóz sowiecki, muszę zstąpić do najgłębszych czeluści piekieł i nie szukać na przekór faktom ludzi tam, gdzie z dna wody letejskiej spoglądają na mnie twarze umarłych i żyjących może jeszcze towarzyszy przekrzywione drapieżnym grymasem osaczonych zwierząt i szepczące zsiniałymi od głodu wargami: »Mów całą prawdę, jacyśmy byli, mów, do czego nas doprowadzono«.

Gustaw Herling-Grudziński, Inny świat. Zapiski sowieckie, Kraków 2006, s. 167.
, 3. Obóz jako odrębna cywilizacja. BOROWSKI

Zakładamy podwaliny jakiejś nowej, potwornej cywilizacji.

Tadeusz Borowski, U nas w Auschwitzu, [w:] tegoż, Proszę państwa do gazu, Warszawa 2010, s. 114.


GRUDZIŃSKI

W Jercewie miałem poczucie, że jest to zło demoniczne, przed którym nie można się obronić. Zasadniczą postawą więźnia łagru sowieckiego było czekanie na nieuchronną śmierć z wyczerpania, z przemęczenia – jeśli nie przyszła wcześniej z rąk strażników. Ale typowa śmierć w łagrach była skutkiem zabijania pracą. Była to eksploatacja do końca. Chciałoby się powiedzieć »jak w systemie niewolniczym« – bo to określenie samo się nasuwa – ale paradoks polegał na tym, że o niewolnika trzeba dbać, żeby dobrze pracował. Nas natomiast niszczono pracą i głodem. Więźniów w łagrach nie chciano zachować przy życiu, chciano ich zabić warunkami obozowymi.

Gustaw Herling-Grudziński, Inny świat. Zapiski sowieckie, Kraków 2006, s. 17., 4. Upadek człowieczeństwa w warunkach ekstremalnych. BOROWSKI

Wskakuję do środka. Porozrzucane po kątach wśród kału ludzkiego i poduszonych zegarków leżą poduszone, podeptane niemowlęta, nagie potworki o ogromnych głowach i wydętych brzuchach. Wynosi się je jak kurczaki, trzymając po parę w jednej garści.

Tadeusz Borowski, Proszę państwa do gazu, [w:] tegoż, Proszę państwa do gazu, Warszawa 2010, s. 111–112.


GRUDZIŃSKI

Od strony szpitala szła przez opustoszałą zonę w kierunku baraku kobiecego rosła dziewczyna i gdyby chciała sobie skrócić drogę, aby nie otrzeć się o przeciwległe druty, musiałaby przeciąć na ukos przedni skraj miski. Osiem cieni rozbiegło się bezszelestnie po lewym brzegu wklęśnięcia i rozstawiło więcierz u wylotów poprzecznych ścieżek, tuż za węgłami wygiętych w wachlarz baraków. Dziewczyna szła prosto w jego serce. W ciszy pogrążonego w śnie obozu zaczynały się nocne łowy.

Gustaw Herling-Grudziński, Inny świat. Zapiski sowieckie, Kraków 2006, s. 92., 5. Konsekwencje zlagrowania. BOROWSKI

– Słuchaj Henri, czy my jesteśmy ludzie dobrzy?
– Czemu się głupio pytasz?
– Widzisz, przyjacielu, wzbiera we mnie zupełnie niezrozumiała złość na tych ludzi, że przez nich muszę tu być. Nie współczuję im wcale, że idą do gazu. (...) Rzuciłbym się na nich z pięściami. Przecież to jest patologiczne chyba, nie mogę zrozumieć.
– Och, wprost przeciwnie, to normalne, przewidziane, obliczone. Męczy cię rampa, buntujesz się, a złość najłatwiej wyładować na słabszym. Pożądane jest nawet, abyś ją wyładował
.

Tadeusz Borowski, Proszę państwa do gazu, [w:] tegoż, Proszę państwa do gazu, Warszawa 2010, s. 110.


GRUDZIŃSKI

Po latach pobytu w obozie przeciętny więzień odwykał na tyle od wolności, że myślał o niej z pewnym lękiem jak o sytuacji, w której będzie musiał znowu żyć w stanie wiecznej czujności, śledzony przez przyjaciół, krewnych i kolegów, z góry narażony na podejrzenia po odsiedzianym dopiero co wyroku; w pewien sposób również obóz stawał się jego drugim życiem – znał jego prawa, obyczaje i przepisy, poruszał się w nim swobodnie, wiedział, jak się w nim.

Gustaw Herling-Grudziński, Inny świat. Zapiski sowieckie, Kraków 2006, s. 225., 6. Obóz jako obraz totalitaryzmu w najczystszej postaci. BOROWSKI

Najbardziej wstrząsa człowiekiem widok drugiego człowieka śpiącego na swoim kawałku buksy, miejsca, które musi zajmować, bo ma ciało. Ciało wykorzystali, jak się da: wytatuowali na nim numer, żeby zaoszczędzić obroży, dali tyle snu w nocy, żeby człowiek mógł pracować, i tyle czasu w dzień, aby zjadł. I jedzenia tyle, żeby bezproduktywnie nie zdechł. Jedno jest tylko miejsce do życia: kawałek pryczy, reszta należy do obozu, do państwa. Ale ani ten kawałek miejsca, ani koszula, ani łopata nie jest twoja. Zachorujesz, odbiorą ci wszystko: ubranie, czapkę, przemycony szalik, chusteczkę do nosa. Jak umrzesz – wyrwą ci złote zęby, już poprzednio zapisane w księgi obozu. Spalą, popiołem wysypią pola albo osuszą stawy.

Tadeusz Borowski, U nas w Auschwitzu, [w:] tegoż, Proszę państwa do gazu, Warszawa 2010, s. 28.


GRUDZIŃSKI

Najstraszniejszy widok przedstawiał ogonek do pierwszego kotła; długi szereg nędzarzy w podartych łachmanach, obwiązanych sznurkami łapciach i wyświechtanych czapkach uszankach czekał na swoją łyżkę najrzadszej kaszy. Twarze mieli skurczone z bólu i wysuszone jak pergamin, oczy zaropiałe, szeroko rozwarte głodem i nieprzytomnie rozbiegane, dłonie kurczowo zaciśnięte na kociołkach, jak gdyby druciane rączki przymarzły już na zawsze do zesztywniałych palców. Słaniając się z wycieńczenia na cienkich nogach, cisnęli się niecierpliwie do okna, domagali się błagalnym głosem dolewki, zaglądali do blaszanek więźniów, którzy odchodzili ze śniadaniem od okien drugiego i trzeciego kotła.

Gustaw Herling-Grudziński, Inny świat. Zapiski sowieckie, Kraków 2006, s. 104., 7. Borowski. Wyraża pogląd, że obóz koncentracyjny stanowi przejaw ostatecznego kryzysu kultury europejskiej oraz cywilizacji, a także dowód na kruchość i względność norm moralnych uznawanych za historyczne dziedzictwo ludzkości., 8. Grudziński. Herling-Grudziński podziela opinię Tadeusza Borowskiego, że „cywilizacja łagrowa” jest katastrofalnym regresem dziejów. Uważa jednak, że jest to stan przejściowy, po którym świat wróci do równowagi, a ponadczasowe wartości humanistyczne zostaną odbudowane., 9. Borowski Vorarbeiter Tadek to Lagermensch, który akceptuje i realizuje na co dzień obozowe reguły., 10. Grudziński. Narrator Innego świata stara się w łagrze dochować wierności tradycyjnemu systemowi wartości, traktując okrutne doświadczenie jako życiową próbę.
Źródło: Englishsquare.pl Sp. z o.o., licencja: CC BY-SA 3.0.