Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
1
Pokaż ćwiczenia:
R1YloNGfPWt7z1
Ćwiczenie 1
O twórczości Adama Asnyka mówi się, że była zawieszona między trzema epokami. Zaznacz właściwe epoki. Możliwe odpowiedzi: 1. Młoda Polska, 2. oświecenie, 3. romantyzm, 4. dwudziestolecie międzywojenne, 5. pozytywizm
Adam Asnyk Poeci do publiczności

Z pokorą nasze pochylamy głowy
Przed twoim sądem, o publiko gniewna!
Bo chociaż wyrok bezwzględnie surowy,
Jednak jest słusznym w gruncie, to rzecz pewna;
I przyznać musim, że nasz chór harfowy,
I nasza nuta, szpitalno‑cerkiewna
Z całym przyborem schorzałej fantazyi, 
Jest dziś najgorszym rodzajem inwazyi.

asnyk3 Źródło: Adam Asnyk, Poeci do publiczności, [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 30–38.
RDuTvy0IUrFBL1
Ćwiczenie 2
Zaznacz, jaka figura stylistyczna została użyta w powyższej strofie wiersza Poeci do publiczności? Możliwe odpowiedzi: 1. niedomówienie, 2. ironia, 3. metonimia, 4. gra słów
RBA8vaI4Bg4oe11
Ćwiczenie 3
Zaznacz, które z poniższych zdań są prawdziwe, a które fałszywe. Adam Asnyk całkowicie odrzucił ideały romantyczne na rzecz wartości pozytywistycznych. Możliwe odpowiedzi: prawda, fałsz. Liryka miłosna Adama Asnyka jest zdystansowana, poeta nie stosował silnych środków ekspresji. Możliwe odpowiedzi: prawda, fałsz. Tematyka tatrzańska w wierszach Asnyka była często pretekstem do snucia refleksji na temat ludzkiej egzystencji. Możliwe odpowiedzi: prawda, fałsz. W wierszu Poeci do publiczności Adam Asnyk uznał poetów za głównych winnych upadku autorytetu sztuki. Możliwe odpowiedzi: prawda, fałsz
Ro84mWG0Ni8e311
Ćwiczenie 4
Połącz fragmenty wierszy Adama Asnyka z kręgami tematycznymi jego twórczości. miłość Możliwe odpowiedzi: 1. Tymczasem dołem gęstsze cienie rosły,
Bory zsiniały pod mgieł mleczną szatą
I szczyt nad głową zagasnął wyniosły,
Pobladł i barwę przyjął popielatą.
Wraz z znikającą jasnością promienną
Ostatnie życia uchodziły ślady...
Mrok zwiększył martwość pustkowia kamienną, —
I obszar zastygł, posępny i blady,
I swym straszliwym przytłoczył ogromem
Myśli zbłąkane w państwie nieruchomem.


A. Asnyk, Noc pod Wysoką, [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 453., 2. Ozyrys szalę prawdy ujął w dłonie,
I jedno oko zatopił jastrzębie
W cichej wieczności tajemnicze głębie,
A drugie zwrócił ku doczesnej stronie,
Skąd przylatują do niego po zgonie
Stadami ludzkie dusze, jak gołębie.


A. Asnyk, Z egipskiego rytuału zmarłych, [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 388., 3. Próżno, nad głębią schyleni — jej ciemnic
Obraz chwytamy, gdyż ruchliwa fala,
Zamiast odwiecznych istnienia tajemnic,

Własną twarz naszą ukazuje zdala, —
I nasz widnokrąg cały się powleka
Rzuconem w wszechświat odbiciem człowieka.


A. Asnyk, (Zmiennego bytu falo ty ruchliwa…), [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 606., 4. Szczęśliwe kwiaty! Im wolno wyrazić
Wszystkie pragnienia i smutki, i trwogi;
Ich wonne słowa nie mogą obrazić
Dziewicy, choć jej upadną pod nogi;
Wzgardą im usta nie odpłacą skromne,
Najwyżej rzekną: „Słyszałam — zapomnę”.


A. Asnyk, Posyłam kwiaty, [w:] tegoż, Wybór poezji, Warszawa 1956, s. 98. góry Możliwe odpowiedzi: 1. Tymczasem dołem gęstsze cienie rosły,
Bory zsiniały pod mgieł mleczną szatą
I szczyt nad głową zagasnął wyniosły,
Pobladł i barwę przyjął popielatą.
Wraz z znikającą jasnością promienną
Ostatnie życia uchodziły ślady...
Mrok zwiększył martwość pustkowia kamienną, —
I obszar zastygł, posępny i blady,
I swym straszliwym przytłoczył ogromem
Myśli zbłąkane w państwie nieruchomem.


A. Asnyk, Noc pod Wysoką, [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 453., 2. Ozyrys szalę prawdy ujął w dłonie,
I jedno oko zatopił jastrzębie
W cichej wieczności tajemnicze głębie,
A drugie zwrócił ku doczesnej stronie,
Skąd przylatują do niego po zgonie
Stadami ludzkie dusze, jak gołębie.


A. Asnyk, Z egipskiego rytuału zmarłych, [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 388., 3. Próżno, nad głębią schyleni — jej ciemnic
Obraz chwytamy, gdyż ruchliwa fala,
Zamiast odwiecznych istnienia tajemnic,

Własną twarz naszą ukazuje zdala, —
I nasz widnokrąg cały się powleka
Rzuconem w wszechświat odbiciem człowieka.


A. Asnyk, (Zmiennego bytu falo ty ruchliwa…), [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 606., 4. Szczęśliwe kwiaty! Im wolno wyrazić
Wszystkie pragnienia i smutki, i trwogi;
Ich wonne słowa nie mogą obrazić
Dziewicy, choć jej upadną pod nogi;
Wzgardą im usta nie odpłacą skromne,
Najwyżej rzekną: „Słyszałam — zapomnę”.


A. Asnyk, Posyłam kwiaty, [w:] tegoż, Wybór poezji, Warszawa 1956, s. 98. rozmyślania filozoficzne Możliwe odpowiedzi: 1. Tymczasem dołem gęstsze cienie rosły,
Bory zsiniały pod mgieł mleczną szatą
I szczyt nad głową zagasnął wyniosły,
Pobladł i barwę przyjął popielatą.
Wraz z znikającą jasnością promienną
Ostatnie życia uchodziły ślady...
Mrok zwiększył martwość pustkowia kamienną, —
I obszar zastygł, posępny i blady,
I swym straszliwym przytłoczył ogromem
Myśli zbłąkane w państwie nieruchomem.


A. Asnyk, Noc pod Wysoką, [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 453., 2. Ozyrys szalę prawdy ujął w dłonie,
I jedno oko zatopił jastrzębie
W cichej wieczności tajemnicze głębie,
A drugie zwrócił ku doczesnej stronie,
Skąd przylatują do niego po zgonie
Stadami ludzkie dusze, jak gołębie.


A. Asnyk, Z egipskiego rytuału zmarłych, [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 388., 3. Próżno, nad głębią schyleni — jej ciemnic
Obraz chwytamy, gdyż ruchliwa fala,
Zamiast odwiecznych istnienia tajemnic,

Własną twarz naszą ukazuje zdala, —
I nasz widnokrąg cały się powleka
Rzuconem w wszechświat odbiciem człowieka.


A. Asnyk, (Zmiennego bytu falo ty ruchliwa…), [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 606., 4. Szczęśliwe kwiaty! Im wolno wyrazić
Wszystkie pragnienia i smutki, i trwogi;
Ich wonne słowa nie mogą obrazić
Dziewicy, choć jej upadną pod nogi;
Wzgardą im usta nie odpłacą skromne,
Najwyżej rzekną: „Słyszałam — zapomnę”.


A. Asnyk, Posyłam kwiaty, [w:] tegoż, Wybór poezji, Warszawa 1956, s. 98. starożytność Możliwe odpowiedzi: 1. Tymczasem dołem gęstsze cienie rosły,
Bory zsiniały pod mgieł mleczną szatą
I szczyt nad głową zagasnął wyniosły,
Pobladł i barwę przyjął popielatą.
Wraz z znikającą jasnością promienną
Ostatnie życia uchodziły ślady...
Mrok zwiększył martwość pustkowia kamienną, —
I obszar zastygł, posępny i blady,
I swym straszliwym przytłoczył ogromem
Myśli zbłąkane w państwie nieruchomem.


A. Asnyk, Noc pod Wysoką, [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 453., 2. Ozyrys szalę prawdy ujął w dłonie,
I jedno oko zatopił jastrzębie
W cichej wieczności tajemnicze głębie,
A drugie zwrócił ku doczesnej stronie,
Skąd przylatują do niego po zgonie
Stadami ludzkie dusze, jak gołębie.


A. Asnyk, Z egipskiego rytuału zmarłych, [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 388., 3. Próżno, nad głębią schyleni — jej ciemnic
Obraz chwytamy, gdyż ruchliwa fala,
Zamiast odwiecznych istnienia tajemnic,

Własną twarz naszą ukazuje zdala, —
I nasz widnokrąg cały się powleka
Rzuconem w wszechświat odbiciem człowieka.


A. Asnyk, (Zmiennego bytu falo ty ruchliwa…), [w:] tegoż, Poezje zebrane, Toruń 1995, s. 606., 4. Szczęśliwe kwiaty! Im wolno wyrazić
Wszystkie pragnienia i smutki, i trwogi;
Ich wonne słowa nie mogą obrazić
Dziewicy, choć jej upadną pod nogi;
Wzgardą im usta nie odpłacą skromne,
Najwyżej rzekną: „Słyszałam — zapomnę”.


A. Asnyk, Posyłam kwiaty, [w:] tegoż, Wybór poezji, Warszawa 1956, s. 98.
RJZe2XzVBOcLo2
Ćwiczenie 5
Szukajcie prawdy jasnego płomienia, Szukajcie nowych, nieodkrytych dróg! Za każdym krokiem w tajniki stworzenia Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia  I większym staje się Bóg!
Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mytów, Choć rozproszycie legendowy mrok, Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów, — Ludziom niebiańskich nie zbraknie zachwytów,  Lecz dalej sięgnie ich wzrok.
Każda epoka ma swe własne cele I zapomina o wczorajszych snach: Nieście więc wiedzy pochodnię na czele I nowy udział bierzcie w wieków dziele, — Przyszłości podnoście gmach!
Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy, Choć macie sami doskonalsze wznieść: Na nich się jeszcze święty ogień żarzy, I miłość ludzka stoi tam na straży, I wy winniście im cześć!
Ze światem, który w ciemność już zachodzi Wraz z całą tęczą idealnych snów, Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi: I wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi,  W ciemnościach pogasną znów!
2
Ćwiczenie 5
R1EHApGYuo5Th
Szukajcie prawdy jasnego płomienia, Szukajcie nowych, nieodkrytych dróg! Za każdym krokiem w tajniki stworzenia Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia   I większym staje się Bóg! Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mytów, Choć rozproszycie legendowy mrok, Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów, — Ludziom niebiańskich nie zbraknie zachwytów,   Lecz dalej sięgnie ich wzrok. Każda epoka ma swe własne cele I zapomina o wczorajszych snach: Nieście więc wiedzy pochodnię na czele I nowy udział bierzcie w wieków dziele, — Przyszłości podnoście gmach! Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy, Choć macie sami doskonalsze wznieść: Na nich się jeszcze święty ogień żarzy, I miłość ludzka stoi tam na straży, I wy winniście im cześć! Ze światem, który w ciemność już zachodzi Wraz z całą tęczą idealnych snów, Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi: I wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi,   W ciemnościach pogasną znów!. (Uzupełnij).
21
Ćwiczenie 6

Zapoznaj się z wierszem Do młodych i opisz stosunek podmiotu lirycznego do młodego pokolenia.

Adam Asnyk Do młodych

Szukajcie prawdy jasnego płomienia,
Szukajcie nowych, nieodkrytych dróg!
Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia  
I większym staje się Bóg!

Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mytów,
Choć rozproszycie legendowy mrok,
Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów,
— Ludziom niebiańskich nie zbraknie zachwytów,
Lecz dalej sięgnie ich wzrok.

Każda epoka ma swe własne cele
I zapomina o wczorajszych snach:
Nieście więc wiedzy pochodnię na czele
I nowy udział bierzcie w wieków dziele,   
— Przyszłości podnoście gmach!

Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść:
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!

Ze światem, który w ciemność już zachodzi
Wraz z całą tęczą idealnych snów,
Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi:
I wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi,  
W ciemnościach pogasną znów!

asnyk Źródło: Adam Asnyk, Do młodych, [w:] Wybór poezji, wybór I. Korsak, Warszawa 1956, s. 188.
RDvAjB9VzfTs4
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 7

Czy tytuł przywołanego poniżej wiersza Adama Asnyka jest – według ciebie – zgodny z jego treścią? Sformułuj pisemną odpowiedź zawierającą 70‑80 słów.

Adam Asnyk Między nami nic nie było

Między nami nic nie było!
Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych,
Nic nas z sobą nie łączyło
Prócz wiosennych marzeń zdradnych;

Prócz tych woni, barw i blasków
Unoszących się w przestrzeni,
Prócz szumiących śpiewem lasków
I tej świeżej łąk zieleni;

Prócz tych kaskad i potoków
Zraszających każdy parów,
Prócz girlandy tęcz, obłoków,
Prócz natury słodkich czarów;

Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów,
Z których serce zachwyt piło,
Prócz pierwiosnków i powojów
Między nami nic nie było!

asnyk4 Źródło: Adam Asnyk, Między nami nic nie było, [w:] Wybór poezji, wybór I. Korsak, Warszawa 1956, s. 97.
R1Io3zuZfomJ4
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 8

Zapoznaj się z sonetem Adama Asnyka Gdy nas ciemności otaczają wszędzie... pochodzącym z filozoficznego cyklu Nad głębiami. Rozważ, czy dziś, w czasach wielkiego rozwoju nauki, przesłanie wiersza jest wciąż aktualne. Zanotuj swoje refleksje.

Adam Asnyk Gdy nas ciemności otaczają wszędzie...

Gdy nas ciemności otaczają wszędzie,
W swej zacieśnionej zatrzymując sieci,
Wzrok nasz nie sięga za drogi krawędzie
I nie pytamy: Co za nią? jak dzieci.

Lecz niech kto światło na drodze roznieci —
To, choć wzrok szerszy widnokrąg posiędzie,
Dokoła miejsca, które blask oświeci,
Otchłań ciemności jeszcze większą będzie.

Wraz z blaskiem wiedzy zdobytej płomienia,
W miarę jak widzeń krąg się rozprzestrzenia,
Wciąż obszar mroków nieprzebytych rośnie...

I to, co dostrzedz możemy, jest niczem
Przed tem nieznanem, skrytem, tajemniczem,
Co nam mrok wieczny zasłania zazdrośnie.

asnyk5 Źródło: Adam Asnyk, Gdy nas ciemności otaczają wszędzie...
R6T71lty4XTgC
(Uzupełnij).
Praca domowa
Zapoznaj się z sonetem Adama Asnyka Jednego serca... i utworem Między nami nic nie było, a następnie przeanalizuj, w jaki sposób autor pisze o miłości w obu tekstach. Podaj podobieństwa i różnice. Zanotuj swoje spostrzeżenia.
Zapoznaj się z sonetem Adama Asnyka Jednego serca... i utworem Między nami nic nie było, a następnie przeanalizuj, w jaki sposób autor pisze o miłości w obu tekstach. Podaj podobieństwa i różnice. Zanotuj swoje spostrzeżenia.