Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Edward Stachura Missa pagana

Introit 
(pieśń na wejście)

Chodź, człowieku, coś ci powiem 
Chodźcie wszystkie stany 
Kolorowi, biali, czarni 
Chodźcie, zwłaszcza wy, ludkowie 
Przez na oścież bramy

Dla wszystkich starczy miejsca 
Pod wielkim dachem nieba

Rozsiądźcie się na drogach 
Na łąkach, na rozłogach 
Na polach, błoniach i wygonach 
W blasku słońca w cieniu chmur

Rozsiądźcie się na niżu 
Rozsiądźcie się na wyżu 
Rozsiądźcie się na płaskowyżu 
W blasku słońca w cieniu chmur

Dla wszystkich starczy miejsca 
Pod wielkim dachem nieba 
Na ziemi, którą ja i ty też 
Zamieniliśmy w morze łez

Confiteor

Bosi na ulicach świata 
Nadzy na ulicach świata 
Głodni na ulicach świata 
Moja wina 
Moja wina 
Moja bardzo wielka wina! 
Zgroza i nie widać końca zgrozy 
Zbrodnia i nie widać końca zbrodni 
Wojna i nie widać końca wojny 
Moja wina 
Moja wina 
Moja bardzo wielka wina! 
Zagubieni w dżungli miasta – moja wina 
Obojętność objęć straszna – moja wina 
Bez miłości bez czułości – moja wina 
Bez sumienia i bez drżenia – moja wina 
Bez pardonu wśród betonu – moja wina 
Na kamieniu rośnie kamień – moja wina 
Manna manna narkomanna – moja wina 
Dokąd idziesz po omacku – moja wina 
I nie słychać końca płaczu – moja wina 
Jedni cicho upadają – moja wina 
Drudzy ręce umywają – moja wina 
Coraz więcej wkoło ludzi – moja wina 
O człowieka coraz trudniej – moja wina 
– moja wina 
– moja bardzo wielka wina!

Człowiek człowiekowi

Człowiek człowiekowi wilkiem 
Człowiek człowiekowi strykiem 
Lecz ty się nie daj zgnębić 
Lecz ty się nie daj spętlić

Człowiek człowiekowi szpadą 
Człowiek człowiekowi zdradą 
Lecz ty się nie daj zgładzić 
Lecz ty się nie daj zdradzić

Człowiek człowiekowi pumą 
Człowiek człowiekowi dżumą 
Lecz ty się nie daj pumie 
Lecz ty się nie daj dżumie

Człowiek człowiekowi łomem 
Człowiek człowiekowi gromem 
Lecz ty się nie daj zgłuszyć 
Lecz ty się nie daj skruszyć

Człowiek człowiekowi wilkiem 
Lecz ty się nie daj zwilczyć 
Człowiek człowiekowi bliźnim 
Z bliźnim się możesz zabliźnić

Gloria

Chwała najsampierw komu 
Komu gloria na wysokościach?

Chwała najsampierw tobie 
Trawo przychylna każdemu 
Kraino na dół od Edenu 
Gloria! Gloria!

Chwała teraz tobie, słońce 
Odyńcu ty samotny 
Co wstajesz rano z trzęsawisk nocnych 
I w górę bieżysz, w niebo sam się wzbijasz 
I chmury czarne białym kłem przebijasz 
I to wszystko bezkrwawo – brawo, brawo 
I to wszystko złociście i nikogo nie boli 
Gloria! Gloria! Gloria in excelsis soli!

Z słońcem pochwalonym teraz pędźmy razem 
Na nim, na odyńcu, galopujmy dalej

Chwała teraz tobie, wietrze 
Wieczny ty młodziku 
Sieroto świata, ulubieńcze losu 
Od złego ratuj i kąkoli w zbożu 
Łagodnie kołysz tych co są na morzu 
Gloria! Gloria! Gloria in excelsis soli!

Z wiatrem pochwalonym teraz pędźmy społem 
Na nim, na koniku galopujmy polem

Chwała wam ptaszki śpiewające 
Chwała wam ryby pluskające 
Chwała wam zające na łące 
Zakochane w biedronce

Chwała wam zimy wiosny lata i jesienie 
Chwała temu co bez gniewu idzie 
Poprzez śniegi deszcze blaski oraz cienie 
W piersi pod koszulą – całe jego mienie 
Gloria! Gloria! Gloria!

Prefacja

Zaprawdę godnym i sprawiedliwym 
Słusznym i zbawiennym jest 
Śmiać się głośno 
Płakać cicho 
Deszcz ustaje sady kwitną 
I tego trzymać się trzeba

Zaprawdę godnym i sprawiedliwym 
Słusznym i zbawiennym jest 
Iść i padać 
Z‑padłych‑wstawać 
Przeszła wojna 
Wstaje trawa
I tego trzymać się trzeba

Zaprawdę godnym i sprawiedliwym 
Słusznym i zbawiennym jest 
Śledzić gwiazdy 
Grać na skrzypcach 
Astronomia 
I muzyka 
I tego trzymać się trzeba

Zaprawdę godnym i sprawiedliwym 
Słusznym i zbawiennym jest 
Być uważnym 
Pełnym pasji 
Dobra wasza 
Gwiżdżą ptaki
I tego trzymać się trzeba

Zaprawdę godnym i sprawiedliwym 
Słusznym i zbawiennym jest 
Żeby człowiek
W życiu onym 
Sprawiedliwym
Był i godnym

Żeby człowiek 
Był człowiekiem 
Lecą liście 
Szumi w lesie 
Wiatr z obłoków 
Warkocz plecie 
I tego trzymać się trzeba

Jak

jak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem 
jak na szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem 
jak wyciągnięte tam powyżej gwiaździste ramiona wasze 
a tu są nasze, a tu są nasze, a tu są nasze

jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

jak winny‑li‑niewinny sumienia wyrzut 
że się żyje gdy umarło tylu tylu tylu

jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

jak lizać rany celnie zadane 
jak lepić serce w proch potrzaskane

jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

pudowy kamień, pudowy kamień 
ja na nim stanę, on na mnie stanie 
on na mnie stanie, spod niego wstanę

jak suchy szloch w tę dżdżystą noc

jak złota kula nad wodami 
jak świt pod spuchniętymi powiekami 
jak zorze miłe śliczne polany

jak słońca pierś jak garb swój nieść 
jak do was siostry mgławicowe ten zawodzący śpiew 
jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz 
cudne manowce, cudne manowce, cudne manowce

Sanctus

Święty święty święty – blask kłujący oczy 
Święta święta święta – ziemia co nas nosi

Święty kurz na drodze 
Święty kij przy nodze 
Święte krople potu   
Święty kamień w polu 
Przysiądź na nim, panie 
Święty płomyk rosy 
Święte wędrowanie

Święty chleb – chleba łamanie 
Święta sól – solą witanie 
Święta cisza, święty śpiew 
Znojny łomot prawych serc 
Słupy oczu zapatrzonych 
Bicie powiek zadziwionych 
Święty ruch i drobne stopy 
Święta święta święta – ziemia co nas nosi

Słońce i ludny niebieski zwierzyniec 
Baran, Lew, Skorpion i Ryby sferyczne 
Droga Mleczna, Obłok Magellana 
Meteory, Gwiazda Przedporanna 
Saturn i Saturna dziwów wieniec 
Trzy pierścienie i księżyców dziewięć 
Neptun Pluton Uran Mars Merkury Jowisz 
Święta święta święta – Ziemio co nas nosisz

Tak

Tu i tam, i tam i tam, i tu

Tam i tu, i tu, i tu, i tam 
Tam i jeszcze tam, i jeszcze tu 
Tu i jeszcze tu, i jeszcze tam 
Tu i jeszcze tam, tam i jeszcze tu 
Tu i jeszcze, jeszcze, jeszcze tam

Cudu wszechświata nocny ład 
Niewysłowiony bukiet gwiazd 
Każda z gwiazd samotna 
Każda z gwiazd samotna 
Wszystkie razem zaś: 
Wiszący ogród, promienny park!

Każdy z nas samotny 
Każdy z nas samotny 
Czemuż, czemuż więc
my, gwiezdne dzieci –  
W gwiazdozbiór piękny, przepiękny wręcz 
Nie skupimy serc?

Komunia

I jeżeli spontaniczna to rzecz 
I jeżeli oczywista to rzecz
I jeżeli naturalna to rzecz

Weź

To co się tu daje 
W imię słońca 
I jego gońca: 
Skowronka gwiżdżącego, amen

Dziękczynienie

Wielkie ci dzięki, szczytne źródełko, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, bystry potoku, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, z gór kaskaderko, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, polna pasterko, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, rzeko rzeczona, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, morski grzebieniu, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, liściu naziemny, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, liściu nadrzewny, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, szumie koronny, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, pstry koguciku, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, żabko kumoszko, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, świerszczu świerszczący, za twoje piosenki Wielkie ci dzięki, gromie dudniący, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, deszczu bębniący, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, wietrze świszczący, za twoje piosenki 
Wielkie ci dzięki, ogniu strzelisty, za twoje piosenki 
Wielkie wam dzięki, chóry naniebne, za wasze piosenki 
Wielkie ci dzięki, ciszo wieczysta, za twoje piosenki

Ite missa est
(pieśń na wyjście)

Idź, człowieku, idź rozpowiedz 
Idźcie wszystkie stany 
Kolorowi, biali, czarni  
Idźcie, zwłaszcza wy, ludkowie
Przez na oścież bramy

Dla wszystkich starczy miejsca 
Pod wielkim dachem nieba

Rozejdźcie się po drogach 
Po łąkach, na rozłogach 
Po polach, błoniach i wygonach 
W blasku słońca w cieniu chmur

Rozejdźcie się po niżu 
Rozejdźcie się po wyżu 
Rozejdźcie się po płaskowyżu 
W blasku słońca w cieniu chmur

Dla wszystkich starczy miejsca 
Pod wielkim dachem nieba 
Na ziemi, której ja i ty 
Nie zamienimy w bagno krwi

1971–1977

2 Źródło: Edward Stachura, Missa pagana, [w:] tegoż, Wiersze, poematy, piosenki, przekłady, red. Z. Fedecki, Warszawa 1982, s. 183–196.
1
Pokaż ćwiczenia:
1
Ćwiczenie 1

Spośród podanych zdań dotyczących utworu Missa pagana wybierz prawdziwe.

R1ZqAMMmEVmSU
Możliwe odpowiedzi: 1. Missa pagana to poemat., 2. Utwór dokładnie odwzorowuje strukturę mszy., 3. Cykl jest jednorodny tematycznie., 4. W utworze pojawiają się liczne odwołania do Biblii.
111
Ćwiczenie 2

Określ tematykę każdego z utworów poematu.

R1JXIdLPx5mhL
Tytuł Introit (pieśń na wejście). Temat (Uzupełnij). Tytuł Confiteor. Temat (Uzupełnij). Tytuł Człowiek człowiekowi. Temat (Uzupełnij). Tytuł Gloria. Temat (Uzupełnij). Tytuł Prefacja. Temat (Uzupełnij). Tytuł Jak. Temat (Uzupełnij). Tytuł Sanctus. Temat (Uzupełnij). Tytuł Tak. Temat (Uzupełnij). Tytuł Komunia. Temat (Uzupełnij). Tytuł Dziękczynienie. Temat (Uzupełnij). Tytuł Ite missa est (pieśń na wyjście). Temat (Uzupełnij).
11
Ćwiczenie 3

Zinterpretuj tytuł cyklu wierszy Edwarda Stachury w kontekście całego poematu.

Rug6fDD0zLEDs
(Uzupełnij).
11
Ćwiczenie 4

Opisz nastrój w cyklu wierszy Missa pagana.

RqTzf1ucDNDMH
(Uzupełnij).
21
Ćwiczenie 5

Napisz, o jakich wartościach jest mowa w utworze Edwarda Stachury.

RgrQjOmivn8JT
(Uzupełnij).
21
Ćwiczenie 6

Opisz język utworu Missa pagana oraz jego wpływ na warstwę znaczeń. Przeanalizuj obecność środków artystycznego wyrazu, leksykę.

RZTaSmoKwuDaX
(Uzupełnij).
2
Ćwiczenie 7

Uzupełnij tekst jedną z podanych możliwości.

RNjY7aod1ADwO
W poemacie Missa pagana Bóg 1. nie pojawia, 2. panteistyczna, 3. Obecność, 4. panteistyczna, 5. Profanum, 6. Nieobecność, 7. „pogańska”, 8. Sacrum, 9. „msza", 10. pojawia się wprost. 1. nie pojawia, 2. panteistyczna, 3. Obecność, 4. panteistyczna, 5. Profanum, 6. Nieobecność, 7. „pogańska”, 8. Sacrum, 9. „msza", 10. pojawia sfery świętości jest przywoływana przez zawarty w tytule leksem 1. nie pojawia, 2. panteistyczna, 3. Obecność, 4. panteistyczna, 5. Profanum, 6. Nieobecność, 7. „pogańska”, 8. Sacrum, 9. „msza", 10. pojawia. Przedstawiona wizja Boga jest 1. nie pojawia, 2. panteistyczna, 3. Obecność, 4. panteistyczna, 5. Profanum, 6. Nieobecność, 7. „pogańska”, 8. Sacrum, 9. „msza", 10. pojawia. 1. nie pojawia, 2. panteistyczna, 3. Obecność, 4. panteistyczna, 5. Profanum, 6. Nieobecność, 7. „pogańska”, 8. Sacrum, 9. „msza", 10. pojawia przenika świat szczególnie pod postacią przyrody.
31
Ćwiczenie 8

Rozważ, czy poemat Edwarda Stachury można uznać za poezję religijną. Zredaguj swoją opinię.

RdYFJ1sCewUxf
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 9

Opisz antropologię Edwarda Stachury ukazaną w poemacie Missa pagana.

RNcu75TeHxZBC
(Uzupełnij).
Praca domowa

Na podstawie poematu Missa pagana napisz, dlaczego według podmiotu lirycznego warto żyć.