Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
1
Pokaż ćwiczenia:
RWAunTIod7dNi11
Ćwiczenie 1
Oceń prawdziwość zdań. Zaznacz w tabeli P, jeśli zdanie jest prawdziwe, lub F – jeśli jest fałszywe. Adaptacja to dostosowanie materiału literackiego do nowego użytku. Możliwe odpowiedzi: Prawda, Fałsz. Film powinien być odzwierciedleniem książki, zgodnym z zamierzeniem pisarza. Możliwe odpowiedzi: Prawda, Fałsz. Jednym z rodzajów adaptacji jest transpozycja, która polega na odejściu od wierności książce, wykorzystaniu jej motywów. Możliwe odpowiedzi: Prawda, Fałsz. Kino jest przekładem literatury. Możliwe odpowiedzi: Prawda, Fałsz. Adaptacja filmowa może być efektem przemyśleń reżysera w związku z lekturą książki, może też być wizualizacją odbioru dzieła literackiego przez czytelnika. Możliwe odpowiedzi: Prawda, Fałsz
11
Ćwiczenie 2

Zapoznaj się z fragmentami opowiadania Proszę państwa do gazu Tadeusza Borowskiego. Scharakteryzuj sposób zachowania każdej ze wskazanych w tabeli grup ludzi oraz wskaż możliwe powody takiego zachowania, odnosząc się do sytuacji, w której znalazły się te osoby.

Tadeusz Borowski Proszę państwa do gazu

– Transport idzie – rzekł któryś i wszyscy unieśli się w oczekiwaniu. Zza zakrętu wychodziły towarowe wagony: pociąg pchał się tyłem, kolejarz stojący na breku wychylił się, zamachnął ręką, gwizdnął. Lokomotywa przeraźliwie odgwizdnęła, sapnęła, pociąg potoczył się wolno wzdłuż stacji. W małych zakratowanych okienkach widać było twarze ludzkie, blade, zmięte, jakby niewyspane, rozczochrane – przerażone kobiety, mężczyzn, którzy, rzecz egzotyczna, mieli włosy. Mijali powoli, przyglądali się stacji w milczeniu. Wtedy wewnątrz wagonów zaczęło się coś kotłować i dudnić w drewniane ściany.
– Wody! Powietrza! – zerwały się głuche, rozpaczliwe okrzyki. Z okien wychylały się twarze ludzkie, usta chwytały rozpaczliwie powietrze. Zaczerpnąwszy kilka łyków powietrza, ludzie z okien nikli, na ich miejsce wdzierali się inni i tak samo znikali. Krzyki i rzężenia stawały się coraz głośniejsze.
Człowiek w zielonym mundurze, bardziej niż inni obsypany srebrem, skrzywił usta z niesmakiem. Zaciągnął się papierosem, odrzucił go nagłym ruchem, przełożył teczkę z prawej do lewej i skinął na posta. Ten powoli ściągnął automat z ramienia, złożył się i przeciągnął serią po wagonach. Ucichło. Tymczasem podjeżdżały ciężarówki, podstawiono pod nie stołki, rozstawiono się fachowo przy wagonach. Olbrzym z teczką skinął ręką.
– Kto weźmie złoto albo cokolwiek innego nie do jedzenia, będzie rozstrzelany jako złodziej własności Rzeszy. Zrozumiano? Verstanden?
Jawohl! – wrzaśnięto nierówno i indywidualnie, aczkolwiek z dobrą wolą. – Also loos! Do pracy!
Szczęknęły rygle, wagony otwarto. Fala świeżego powietrza wdarła się do środka, uderzając ludzi jakby czadem. Niezmiernie zbici, przytłoczeni potworną ilością bagażu, waliz, walizek, walizeczek, plecaków, tłumoków wszelkiego rodzaju (wieźli bowiem to wszystko, co stanowiło ich dawne życie, a miało rozpocząć przyszłe), gnieździli się w strasznej ciasnocie, mdleli od upału, dusili się i dusili innych. Teraz skupili się przy otwartych drzwiach, dysząc jak ryby wyrzucone na piasek.
– Uwaga: Wysiadać z rzeczami. Zabierać wszystko. Wszystkie te swoje klamoty składać koło wagonu na kupę. Palta oddawać. Jest lato. Maszerować na lewo. Zrozumiano?
– Panie, co z nami będzie? – zeskakują już na żwir, niespokojni, roztrzęsieni.
– Skąd jesteście?
– Sosnowiec, Będzin. Panie, co to będzie? – uparcie powtarzają pytania, wpatrując się żarliwie w cudze zmęczone oczy.
– Nie wiem, nie rozumiem po polsku.
Jest prawo obozu, że ludzi idących na śmierć oszukuje się do ostatniej chwili. Jest to jedyna dopuszczalna forma litości.

5 Źródło: Tadeusz Borowski, Proszę państwa do gazu, Warszawa 2010, s. 108–109.
RFAScMAls5GfH
Charakterystyka zachowania (Uzupełnij). Przyczyny takiego zachowania (Uzupełnij).
R190pnPqWaFux11
Ćwiczenie 3
W obozach koncentracyjnych więźniowie od samego początku doświadczali przemocy, upokorzeń, żyli w ciągłym zagrożeniu śmiercią. Do znajdujących się w tabeli pojęć przyporządkuj odpowiadające im obozowe sytuacje. Unifikacja Możliwe odpowiedzi: 1. przydzielanie tzw. pasiaków, 2. epatowanie okrucieństwem, 3. zakaz posiadania w obozie przedmiotów osobistych, 4. golenie głów, 5. nieustanne obcowanie ze śmiercią, 6. przemoc fizyczna i psychiczna, 7. zmuszanie nowych więźniów do nagości w czasie kwarantanny, 8. odrzucenie norm obowiązujących poza obozem, 9. odbieranie cywilnych ubrań, 10. tatuowanie na przedramieniu numeru obozowego, 11. eksperymenty medyczne, 12. okrucieństwo, 13. okrutne żarty, 14. akceptacja wynaturzeń, 15. ograniczenie przestrzeni osobistej do minimum, 16. selekcje „do gazu”, 17. wielogodzinne apele Pozbawienie „znaków” wolności Możliwe odpowiedzi: 1. przydzielanie tzw. pasiaków, 2. epatowanie okrucieństwem, 3. zakaz posiadania w obozie przedmiotów osobistych, 4. golenie głów, 5. nieustanne obcowanie ze śmiercią, 6. przemoc fizyczna i psychiczna, 7. zmuszanie nowych więźniów do nagości w czasie kwarantanny, 8. odrzucenie norm obowiązujących poza obozem, 9. odbieranie cywilnych ubrań, 10. tatuowanie na przedramieniu numeru obozowego, 11. eksperymenty medyczne, 12. okrucieństwo, 13. okrutne żarty, 14. akceptacja wynaturzeń, 15. ograniczenie przestrzeni osobistej do minimum, 16. selekcje „do gazu”, 17. wielogodzinne apele Odebranie indywidualizmu Możliwe odpowiedzi: 1. przydzielanie tzw. pasiaków, 2. epatowanie okrucieństwem, 3. zakaz posiadania w obozie przedmiotów osobistych, 4. golenie głów, 5. nieustanne obcowanie ze śmiercią, 6. przemoc fizyczna i psychiczna, 7. zmuszanie nowych więźniów do nagości w czasie kwarantanny, 8. odrzucenie norm obowiązujących poza obozem, 9. odbieranie cywilnych ubrań, 10. tatuowanie na przedramieniu numeru obozowego, 11. eksperymenty medyczne, 12. okrucieństwo, 13. okrutne żarty, 14. akceptacja wynaturzeń, 15. ograniczenie przestrzeni osobistej do minimum, 16. selekcje „do gazu”, 17. wielogodzinne apele Degradacja Możliwe odpowiedzi: 1. przydzielanie tzw. pasiaków, 2. epatowanie okrucieństwem, 3. zakaz posiadania w obozie przedmiotów osobistych, 4. golenie głów, 5. nieustanne obcowanie ze śmiercią, 6. przemoc fizyczna i psychiczna, 7. zmuszanie nowych więźniów do nagości w czasie kwarantanny, 8. odrzucenie norm obowiązujących poza obozem, 9. odbieranie cywilnych ubrań, 10. tatuowanie na przedramieniu numeru obozowego, 11. eksperymenty medyczne, 12. okrucieństwo, 13. okrutne żarty, 14. akceptacja wynaturzeń, 15. ograniczenie przestrzeni osobistej do minimum, 16. selekcje „do gazu”, 17. wielogodzinne apele Zdziczenie Możliwe odpowiedzi: 1. przydzielanie tzw. pasiaków, 2. epatowanie okrucieństwem, 3. zakaz posiadania w obozie przedmiotów osobistych, 4. golenie głów, 5. nieustanne obcowanie ze śmiercią, 6. przemoc fizyczna i psychiczna, 7. zmuszanie nowych więźniów do nagości w czasie kwarantanny, 8. odrzucenie norm obowiązujących poza obozem, 9. odbieranie cywilnych ubrań, 10. tatuowanie na przedramieniu numeru obozowego, 11. eksperymenty medyczne, 12. okrucieństwo, 13. okrutne żarty, 14. akceptacja wynaturzeń, 15. ograniczenie przestrzeni osobistej do minimum, 16. selekcje „do gazu”, 17. wielogodzinne apele Zobojętnienie, apatia, emocjonalne otępienie Możliwe odpowiedzi: 1. przydzielanie tzw. pasiaków, 2. epatowanie okrucieństwem, 3. zakaz posiadania w obozie przedmiotów osobistych, 4. golenie głów, 5. nieustanne obcowanie ze śmiercią, 6. przemoc fizyczna i psychiczna, 7. zmuszanie nowych więźniów do nagości w czasie kwarantanny, 8. odrzucenie norm obowiązujących poza obozem, 9. odbieranie cywilnych ubrań, 10. tatuowanie na przedramieniu numeru obozowego, 11. eksperymenty medyczne, 12. okrucieństwo, 13. okrutne żarty, 14. akceptacja wynaturzeń, 15. ograniczenie przestrzeni osobistej do minimum, 16. selekcje „do gazu”, 17. wielogodzinne apele Demoralizacja Możliwe odpowiedzi: 1. przydzielanie tzw. pasiaków, 2. epatowanie okrucieństwem, 3. zakaz posiadania w obozie przedmiotów osobistych, 4. golenie głów, 5. nieustanne obcowanie ze śmiercią, 6. przemoc fizyczna i psychiczna, 7. zmuszanie nowych więźniów do nagości w czasie kwarantanny, 8. odrzucenie norm obowiązujących poza obozem, 9. odbieranie cywilnych ubrań, 10. tatuowanie na przedramieniu numeru obozowego, 11. eksperymenty medyczne, 12. okrucieństwo, 13. okrutne żarty, 14. akceptacja wynaturzeń, 15. ograniczenie przestrzeni osobistej do minimum, 16. selekcje „do gazu”, 17. wielogodzinne apele
11
Ćwiczenie 4

Zapoznaj się z fragmentami opowiadania Tadeusza Borowskiego Proszę państwa do gazu. Określ motywacje zachowań ludzi, którzy znaleźli się w sytuacji ekstremalnej.

Tadeusz Borowski Proszę państwa do gazu

Nie, już nie można nad sobą panować. Wyrywa się ludziom brutalnie walizki z rąk, szarpiąc ściąga się palta. Idźcie, idźcie, przemińcie. Idą, przemijają. Mężczyźni, kobiety, dzieci. Niektórzy z nich wiedzą. Oto idzie szybko kobieta, śpieszy się nieznacznie, ale gorączkowo. Małe, kilkuletnie dziecko o zarumienionej, pyzatej twarzy cherubinka biegnie za nią, nie może nadążyć, wyciąga rączki z płaczem:
– Mamo, mamo!
– Kobieto, weźże to dziecko na ręce!
– Panie, panie, to nie moje dziecko, to nie moje! – krzyczy histerycznie kobieta i ucieka, zakrywając rękoma twarz.
[...] Ale dziecko biegnie za nią, skarżąc się na cały głos:
– Mamo, mamo, nie uciekaj!
– To nie moje, nie moje, nie!...
Aż dopadł ją Andrej, marynarz z Sewastopola. Oczy miał mętne od wódki i upału. Dopadł ją, zbił z nóg jednym zamaszystym uderzeniem ramienia, padającą chwycił za włosy i dźwignął z powrotem do góry. Twarz miał wykrzywioną wściekłością:
– Ach, ty, jebit twoju mat', blad jewrejskaja! To ty od swego dziecka uciekasz! Ja tobi dam, ty kurwo! – Chwycił ją wpół, zadławił łapą gardło, które chciało krzyczeć, i wrzucił ją z rozmachem jak ciężki wór zboża na auto.
– Masz! Weź i to sobie! Suko! – i cisnął jej dziecko pod nogi.
Gut gemacht, tak należy karać wyrodne matki – rzekł esman stojący przy samochodzie.
– Gut, gut Ruski.
– Mołczy! – warknął przez zęby Andrej i odszedł do wagonów. Spod kupy szmat wyciągnął ukrytą manierkę, odkręcił, przytknął do ust sobie, potem mnie. Parzy gardło spirytus. Głowa szumi, nogi uginają się, zbiera się na torsje.

6 Źródło: Tadeusz Borowski, Proszę państwa do gazu, Warszawa 2010, s. 110–111.
R6RYZOIWmQJUh
@Marynarz Andrej. Motywacje postępowania (Uzupełnij). @Matka dziecka. Motywacje postępowania (Uzupełnij).
Rxd6tj175iXZC2
Ćwiczenie 5
Zaznacz odpowiedź. O zastosowaniu przez Tadeusza Borowskiego techniki behawiorystycznej we fragmencie opowiadania Proszę państwa do gazu świadczy: Możliwe odpowiedzi: 1. brak oceny zachowania poszczególnych postaci., 2. brak odautorskiego komentarza., 3. narracja trzecioosobowa., 4. wprowadzenie dialogów., 5. niewielka liczba opisów., 6. skoncentrowanie się na akcji.
2
Ćwiczenie 6

Zapoznaj się z fragmentem Innego świata Gustawa Herlinga‑Grudzińskiego. Objaśnij symbolikę opisanej sceny.

Gustaw Herling-Grudziński Inny Świat. Zapiski sowieckie;

Nie żądam od ciebie niczego, nie proszę o nic. Zmieniłem po wojnie nazwisko i za parę miesięcy, może za rok, rozpocznę w Ameryce nowe życie. Ale zanim to się stanie, chciałbym, abyś wysłuchawszy mojej opowieści, powiedział tylko jedno słowo: rozumiem...
– Mów – zachęciłem go, dolewając do szklanki wina – siedzieliśmy przecież w jednej celi. Po tej wojnie to prawie tyle samo, co gdybyśmy siedzieli w jednej ławie szkolnej...
– Nie tak łatwo utrzymałem się na stanowisku dziesiętnika w brygadzie budowlanej. W Rosji, jak wiesz, trzeba za wszystko płacić. W lutym 1942 roku, czyli w miesiąc zaledwie po przeniesieniu mnie z ogólnych robót do baraku technicznego, zostałem nocą wezwany do Trzeciego Oddziału. Był to okres, kiedy Rosjanie brali na Niemcach odwet za klęski na froncie nawet w obozach. W mojej brygadzie pracowało czterech Niemców – dwóch zrusyfikowanych zupełnie Niemców nadwołżańskich i dwóch komunistów niemieckich, którzy uciekli do Rosji w roku 1935. Pracowali doskonale: nie miałem im nic do zarzucenia, chyba to tylko, że unikali jak ognia rozmów na tematy polityczne. Zażądano ode mnie, abym złożył zeznanie, że słyszałem ich rozmawiających po niemiecku o bliskim nadejściu Hitlera. Mój Boże, jednym z największych koszmarów systemu sowieckiego jest mania legalnego likwidowania ofiar... Nie wystarczy strzelić komuś w łeb, trzeba jeszcze, żeby o to na procesie pięknie poprosił. Nie wystarczy uwikłać człowieka w ponurą fikcję, trzeba jeszcze, żeby potwierdzili ją świadkowie. Oficer NKWD nie ukrywał przede mną, że jeśli odmówię, wrócę na ogólne roboty, do lasu... Miałem więc do wyboru własną śmierć lub śmierć tych czterech...
Nalał sobie wina i trzęsącą się ręką podniósł szklankę do ust. Spod przymrużonych powiek widziałem jego spoconą, przekrzywioną strachem twarz.
– I wybrałem. Miałem dość lasu i tego przeraźliwego, codziennego wywijania się od śmierci – chciałem żyć. Złożyłem zeznanie. Rozstrzelano ich za zoną w dwa dni potem.
Zapanowała cisza. Postawił pustą szklankę na stoliku i skulił się na łóżku, jakby w oczekiwaniu na cios. Za ścianą jakiś kobiecy głos zapiał fałszywym falsetem piosenkę włoską i umilkł nagle, ucięty przekleństwem. Zrobiło się trochę chłodniej, ale słyszałem nieomal, jak rozgrzane opony samochodów odrywają się z trzaskiem od lepkiego asfaltu.
– Gdybym to powiedział komukolwiek z ludzi, wśród których teraz żyję – podjął cicho – nie uwierzyłby lub uwierzywszy nie podałby mi ręki. Ale ty, ty przecież wiesz, do czego nas doprowadzono. Powiedz tylko to jedno słowo: rozumiem... Poczułem, jak krew uderza mi do skroni, a wraz z nią cisną się przed oczy dawne obrazy, wspomnienia. Ale o ileż bardziej były zatarte wówczas, gdy tłumiłem je siłą, by uratować wiarę w ludzką godność, niż teraz, gdy nareszcie uspokojony – spoglądam na nie jak na ostygłą przeszłość! Może wymówiłbym bez trudu to jedno słowo nazajutrz po zwolnieniu z obozu. Może... Miałem już jednak za sobą trzy lata wolności, trzy lata wędrówek wojennych, udziału w bitwach, normalnych uczuć, miłości, przyjaźni, życzliwości... Dni naszego życia nie są podobne do dni naszej śmierci i prawa naszego życia nie są również prawami naszej śmierci. Wróciłem z takim trudem między ludzi i miałbym teraz od nich dobrowolnie uciekać? Nie, nie mogłem wymówić tego słowa.
– Więc? – zapytał cicho.
Wstałem z łóżka i nie patrząc mu w oczy, podszedłem do okna. Odwrócony plecami do pokoju, słyszałem, jak wychodzi i przymyka ostrożnie drzwi.

7 Źródło: Gustaw Herling-Grudziński, Inny Świat. Zapiski sowieckie;, Kraków 2006, s. 362–363.
21
Ćwiczenie 7

W odniesieniu do obu biorących udział w rozmowie mężczyzn wskaż po dwa hipotetyczne skutki sytuacji, w której bohater‑narrator wypowiedziałby słowo: „Rozumiem…”.

RodeU7VJYlAAP
@BOHATER-NARRATOR. Skutki (Uzupełnij). @JEGO ROZMÓWCA. Skutki (Uzupełnij).
RSinG9Ip8T8TJ3
Ćwiczenie 8
Zaznacz odpowiedź. Weryzm we fragmencie Innego świata Herlinga-Grudzińskiego przejawia się przede wszystkim w: Możliwe odpowiedzi: 1. drobiazgowym, realistycznym odtworzeniu szczegółów rozmowy., 2. zastosowaniu narracji pierwszoosobowej., 3. braku odautorskiego komentarza., 4. wszystkie odpowiedzi są poprawne.
31
Ćwiczenie 9

Gustaw Herling‑Grudziński napisał: (...) uważam za upiorny nonsens naszych czasów próby sądzenia go (człowieka) według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich - tak jakby wodę można było mierzyć ogniem, a ziemię piekłem. Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem autora Innego świata? Sformułuj dwa argumenty, odnosząc się do zachowania obu postaci z fragmentu opowiadania Tadeusza Borowskiego Dzień na Harmenzach.

Dzień na Harmenzach

(...) Ale Beker, starszy, siwawy Żyd, skłonny nieco do melancholii, był już spokojny i opanowany. Popatrzył na mnie z góry, prawie z pogardą:
– Jak długo siedzisz w obozie?
– O… parę miesięcy.
– Wiesz, Tadeusz, bardzo cię lubię – rzekł niespodziewanie – ale ty głodu to tak naprawdę nie zaznałeś, co?
– Zależy, co to jest głód.
– Głód jest wtedy prawdziwy, gdy człowiek patrzy na drugiego człowieka jako na obiekt do zjedzenia. Ja już miałem taki głód. Rozumiesz? – A gdy milczałem i tylko od czasu do czasu stukałem kluczem o szyny i machinalnie oglądałem się na lewo i prawo, czy nie idzie kapo, ciągnął:
– Nasz lager – tam – był mały… Tuż obok drogi. Drogą chodzili ludzie ładnie ubrani, takie kobiety. Na przykład w niedzielę do kościoła. Albo młode pary. A dalej wieś, taka zwykła wieś. Tam ludzie mieli wszystko, o pół kilometra od nas. A myśmy brukiew… człowieku, u nas ludzie żywcem chcieli się zjadać! I co, miałem nie zabijać kucharzy, co za masło kupowali wódkę, a za chleb papierosy? Mój syn kradł, to go też zabiłem. Ja jestem tragarz, to znam życie.
Przyglądałem mu się ciekawie, jak nowemu człowiekowi.
– A ty, a ty też tylko twoją porcję jadłeś?
– To co innego. Ja byłem lagerältesterem. (...) Która godzina?
– Nie wiem. Do obiadu jeszcze daleko. A wiesz, Beker, powiem ci coś na odchodnym: dziś będzie na lagrze wybiórka. Mam nadzieję, że razem ze swoimi wrzodami pójdziesz do komina.
– Wybiórka? Skąd wiesz, że będzie…
– Cóżeś się tak wystraszył? Będzie, i tyle. Boisz się, co? Nosił wilk… – uśmiecham się złośliwie, rad z pomysłu, i odchodze, nucąc modne tango zwane „krematoryjnym”. Puste oczy człowieka, z których nagle ucieka wszelka treść, patrzą nieruchomo przed siebie.

8 Źródło: Dzień na Harmenzach, [w:] Tadeusz Borowski, Proszę państwa do gazu, Warszawa 2010, s. 84.
RmdmmLLHSxt9o
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 10

Sformułuj definicję pojęcia „człowiek zlagrowany”, zwracając szczególną uwagę na cechy charakteryzujące ten stan.

RfYZZogAzIKWx
(Uzupełnij).
Praca domowa

Przyjrzyj się poniższej fotografii przedstawiającej bramę wjazdową do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Zwróć szczególną uwagę na napis znajdujący się nad bramą. Udowodnij, że można go interpretować we wskazanych niżej kontekstach.

Zapoznaj się z opisem poniższej fotografii przedstawiającej bramę wjazdową do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Zwróć szczególną uwagę na napis znajdujący się nad bramą. Udowodnij, że można go interpretować we wskazanych niżej kontekstach.

RHE0oz2yZ6AmI
Brama wjazdowa do obozu Auschwitz
Źródło: dostępny w internecie: Wikimedia Commons, domena publiczna.

ARGUMENT

MANIPULACJA

PROWOKACJA

SZYDERSTWO

SYMBOL