W Księdze Psalmów jest mowa o relacjach Boga z różnymi ludźmi, także królem rządzącym Izraelitami, oraz – z całym narodem. Psalm 137 jest zbiorową lamentacją mieszkańców Judy, połączoną ze złorzeczeniami wobec wrogów. W polskim tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia psalm ten brzmi następująco:
Psalm 137
Nad rzekami Babilonu
1 Nad rzekami Babilonu – tam myśmy siedzieli i płakali, kiedyśmy wspominali Syjon.
2 Na topolach tamtej krainy zawiesiliśmy nasze harfy.
3 Bo tam żądali od nas pieśni ci, którzy nas uprowadzili, pieśni radości ci, którzy nas uciskali: Zaśpiewajcie nam jakąś z pieśni syjońskich!”
4 Jakże możemy śpiewać pieśń Pańską w obcej krainie?
5 Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie, niech uschnie moja prawica!
6 Niech język mi przyschnie do podniebienia, jeśli nie będę pamiętał o tobie, jeśli nie postawię Jeruzalem ponad największą moją radość.
7 Przypomnij, Panie, synom Edomu, dzień Jeruzalem, kiedy oni mówili: „Burzcie, burzcie – aż do jej fundamentów!”
8 Córo Babilonu, niszczycielko, szczęśliwy, kto ci odpłaci za zło, jakie nam wyrządziłaś!
9 Szczęśliwy, kto schwyci i rozbije o skałę twoje dzieci.
(Źródło: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, oprac. Zespół Biblistów Tynieckich, Poznań 1980, s. 699).
Tekst oddaje atmosferę, jaka panowała wśród wygnańców pozbawionych swej ojczyzny – Ziemi Świętej, i znajdujących się w niewoli babilońskiej. Przebywanie na obczyźnie, gdzie nie można było w pełni oddawać czci Bogu, w połączeniu ze świadomością, że najważniejsze miejsce kultu Jahwe, czyli świątynia w Jerozolimie, zostało zniszczone – to wszystko wywołało gorycz i poczucie niesprawiedliwości. Psalm ten znali Polacy z wielu tłumaczeń i parafraz. Jednak do końca XVIII wieku mogli go traktować jedynie jako piękną, choć smutną modlitwę Żydów albo interpretować jako liryczną opowieść o zniewoleniu w grzechu dotykającym każdego chrześcijanina. W drugiej połowie tego stulecia miały miejsce wydarzenia, które zasadniczo zmieniły perspektywę odbioru treści Psalmu 137. Tymi wydarzeniami były rozbiory, a w ich efekcie – zniknięcie Polski z mapy świata. Interpretacja rozbiorów jako jeszcze jednego przejawu odwiecznej walki Dobra i Zła oraz dostrzeżenie w utracie państwowości analogii do sytuacji zniewolonych Żydów, przyczyniły się do tego, że w XIX wieku właśnie ten psalm stał się źródłem inspiracji dla wielu polskich twórców. Uznali oni, że historyczne i religijne uwarunkowania potwierdzają funkcjonujące od kilku wieków wśród Polaków przekonanie, że jesteśmy drugim narodem wybranym, również z negatywnymi konsekwencjami takiej pozycji wśród innych nacji. Pozwoliło to na częste aktualizowanie treści psalmu „Super flumina Babylonis” (jak brzmią pierwsze słowa tej modlitwy po łacinie). Proces polonizowania hebrajskiej modlitwy przedstawił Czesław Zgorzelski w pracy „Dzieje psalmu »Super flumina Babylonis« w polskiej poezji XIX wieku”.
(Źródło: Czesław Zgorzelski, Dzieje psalmu „Super flumina Babylonis” w polskiej poezji XIX w. Szkic historycznoliteracki, [w:] Biblia a literatura, red. Stefan Sawicki, Jan Gotfryd, Lublin 1986, s. 309–330).
Pierwszym, który wykorzystał starotestamentowy tekst, by próbować wyjaśnić sobie i rodakom wydarzenia, które dotknęły naród polski pod koniec XVIII wieku, był ceniony pisarz i historyk Julian Ursyn Niemcewicz. W „Dziełach poetycznych wierszem i prozą” znalazła się napisana przez niego około 1795 roku parafraza Psalmu 137, rozpoczynająca się od słów:
Niewolnicy! obcemu hołdujący Panu,
Oblewaliśmy łzami smutną życia przędzę;
A wspomnienie ojczyzny i brzegów Jordanu,
Patrząc na Eufrat, naszą powiększało nędzę.
Na wierzbach, które jego otaczały wody,
Zawiesiliśmy już nam niepotrzebne lutnie;
Wtenczas kiedy wydziercy miłej nam swobody,
Urągali się naszym nieszczęściem okrutnie.
(Źródło: Julian Ursyn Niemcewicz, Psalm CXXXVII Super flumina Babylonis, [w:] tegoż, Dzieła poetyczne wierszem i prozą, Lipsk 1838, t. 3, s. 96).
Polski pisarz nie zamierzał wiernie oddawać treści dzieła sprzed setek lat, lecz sparafrazował je, uwypuklając analogie między własną sytuacją a losami psalmisty. Nie przypadkiem zamiast nazwy „Babilończycy” pojawiło się tu uogólnienie: „wydziercy miłej nam swobody” – w to miejsce można było wstawić różne odpowiedniki: Polakom swobodę odebrali między innymi Rosjanie. Istotne jest także to, że w wierszu zabrakło złorzeczeń, które występują w ostatnich wersetach psalmu biblijnego – ich brak wzmacnia pesymizm utworu i właściwie nie daje nadziei na zmianę sytuacji. Jest jeszcze jedno wytłumaczenie pozbycia się groźnie brzmiących zapowiedzi zemsty – Niemcewicz nie był romantykiem, lecz poetą oświeceniowym, który dążył do klasycznego ładu i tonował swoje emocje.
Mocniej brzmi parafraza dokonana przez Kornela Ujejskiego i zamieszczona w „Melodiach biblijnych”, które powstawały około 1845 roku. Było to już po upadku powstania listopadowego – Polacy odczuwali tę klęskę jako nieszczęście, które zakończyło się między innymi Wielką Emigracją, czyli opuszczeniem ojczyzny przez wielu uczestników walk i schronieniem się na Zachodzie. Upadek powstania dał z kolei pisarzom okazję do konstruowania historiozoficznych koncepcji, w których Polaków porównano nie tylko do Żydów, ale wręcz – do ukrzyżowanego Chrystusa. Romantyczny poeta najpierw dał rozbudowany obraz rozpaczających niewolników siedzących nad brzegiem rzeki Babilon:
Płyną rzeki babilońskie, płyną, szumią w dal,
Wiatr powiewa brzeźną trzciną, nami chwieje żal,
Nad wodami my usiedli o chlebie żebraczym –
Ziemio święta! matko nasza! Kiedyż cię obaczym?
Słońce płynie, cała rzeka migoce się w skrach,
Na te blaski smutnie patrzą oczy nasze w łzach,
Bo to słońce w naszej ziemi, gdy wstanie poranu,
Piękniej złoci dach Syjoński i szczyty Libanu.
(Źródło: Kornel Ujejski, Super flumina Babylonis, [w:] tegoż, Poezje, Lipsk 1894, t. 1, s. 235).
Ujejski przedłuża swój opis Babilonii za pomocą paralelizmów oraz porównań do krajobrazów rodzinnych. Nazywa ojczyznę „Ziemią obiecaną” – drugi człon tego wyrażenia zapisano małą literą, co pozwala na utożsamienie tej „Ziemi” na przykład z Polską. Potem następuje seria samooskarżeń, które miałyby się spełnić, gdyby ojczyzna została zapomniana:
Jeruzalem! Jeruzalem! Biedna ziemio ty!
Gdy twej męce nie poświęcę każdej mojej łzy,
Jeśli ciebie nie ogarnę mym synowskim żalem –
To mnie przeklnij i zapomnij, matko Jeruzalem!
Niech me oczy robak stoczy, niech w nie pluje czerń,
Niech ma ręka w ogniu pęka, niech krzy się jak cierń,
Niech mój język jak gadzina przyschnie do gardziela –
Jeśli zaprę twych boleści dla chwili wesela.
(Źródło: Kornel Ujejski, Super flumina Babylonis, [w:] tegoż, Poezje, Lipsk 1894, t. 1, s. 236).
Czesław Zgorzelski w swej pracy przywołał jeszcze inne polskie parafrazy i przeróbki Psalmu 137, na przykład autorstwa Teofila Lenartowicza, Wiktora Baworowskiego, Józefa Szujskiego czy Marii Konopnickiej. Potwierdzają one popularność tej modlitwy wśród poetów XIX-wiecznych. Dzięki odwołaniom do biblijnej tradycji mogli oni pokazać los emigrantów i zesłańców na wzór tego, który był udziałem narodu żydowskiego, co zresztą mimo wszystko dawało szansę na dostrzeżenie głębszego sensu niezawinionego cierpienia i potraktowania go jako zapowiedzi ostatecznego zwycięstwa. Nie przypadkiem ponownie cała fala nawiązań do psalmu „Super flumina Babylonis” pojawi się podczas II wojny światowej. W utworach Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Aleksandra Wata, Władysława Broniewskiego i Czesława Miłosza słychać żal Polaków, którzy widzą Warszawę zniszczoną tak jak izraelska Jerozolima – okupację niemiecką często opisywano za pomocą starotestamentowych obrazów. Dzięki temu zabiegowi wspomniane deskrypcje nabierały patosu, a przy tym potwierdzały przekonanie o ciągłej obecności zła w historii ludzkości.